Jerzy Kucia

Jerzy Kucia, fot. z archiwum reżysera,  źródło: Repozytorium Cyfrowe FN?>

Jerzy Kucia, fot. z archiwum reżysera, źródło: Repozytorium Cyfrowe FN
http://www.repozytorium.fn.org.pl/?q=pl

Scenarzysta, autor opracowania plastycznego, reżyser i producent filmów animowanych, artysta plastyk, pedagog. Urodził się 14 stycznia 1942 roku w Sołtysach koło Wielunia. Absolwent Wydziału Malarstwa i Grafiki krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych (1967), gdzie uczył się w Pracowni Filmu Animowanego, którą od 1981 – przez trzy dekady – osobiście prowadził. Współorganizator i kierownik międzynarodowych Warsztatów Filmu Animowanego w Krakowie. W kadencji 1994-1997 wiceprezydent ASIFA (Association Internationale du Film d’Animation).

W 1970 roku związał się ze Studiem Filmów Animowanych w Krakowie, w którym dwa lata później zadebiutował filmem Powrót. Szybko został jego liderem, realizując wiele wspaniałych filmów, które przyniosły mu istną lawinę prestiżowych nagród, m.in. w Annecy, Chicago, Espinho, Grenoble, Huesca, Melbourne, Oberhausen, Toronto, Warnie i Krakowie. Studio Filmów Animowanych zajmowało wówczas niezwykle ważne miejsce na mapie nie tylko polskiej, ale i światowej animacji. Powstawały w nim niemal wyłącznie filmy autorskie, które w blisko 30-letniej historii krakowskiego Studia przyniosły swoim twórcom ponad 130 nagród i wyróżnień na międzynarodowych i krajowych festiwalach (duży w tym udział Jerzego Kuci). Na początku nowego wieku Studio – w wyniku transformacji ustrojowej – rzucone w wir gospodarki rynkowej, musiało zaprzestać swej działalności. Kucia nie czekał na upadek placówki, usamodzielnił się produkcyjnie znacznie wcześniej. Już w realizowanym w 1992 roku w Studiu filmie Przez polepełnił rolę współproducenta. Samodzielnie wyprodukował swoje kolejne filmy: Strojenie instrumentów (2000) i Fugę na wiolonczelę, trąbkę i pejzaż (2014). Kolejne dzieła też zdobyły wiele cennych nagród, m.in. na festiwalach w Dreźnie, Hiroszimie, Huesca, Kijowie, Korfu, Lipsku, Montrealu, Ottawie, Szanghaju i Krakowie.      

Poza perfekcją w obrazie krakowski artysta podczas pracy nad filmem dużo uwagi poświęca zakomponowaniu ścieżki dźwiękowej; muzyka, szmery, strzępki słów, dramaturgicznie użyte momenty ciszy sprawiają, że warstwa dźwiękowa, w pełni zespolona z wizualną, poszerza ją często o tzw. przestrzeń pozakadrową.  Wszystkie jego filmy pochodzą z jednego pnia, jeden wynika z drugiego. Ta uwaga dotyczy zarówno ścieżki obrazowej, jak i dźwiękowej.

Tak było od samego początku. Debiutancki Powrót (1972) to przejmująca wędrówka do krainy dzieciństwa, do której Kucia będzie – w późniejszych filmach – często powracał. „Gdy byłem studentem Akademii Sztuk Pięknych, chciałem zostać malarzem, nigdy nie myślałem, że będę zajmował się filmem. Stało się to przez przypadek, przejściowo zajmowałem się grafiką i trafiłem do Pracowni Filmu Animowanego” – wspominał w programie telewizyjnym Jerzego Kapuścińskiego „Inne Kino”. I dodawał, że w malarstwie nie mógł jednak wprost wypowiadać się o człowieku, o jego psychologii i emocjach. Właśnie z tych dążeń zrodził się Powrót, który razem z późniejszymi filmami  – Winda (1973) i Krąg (1978) – tworzy charakterystyczny tryptyk, w którym krakowski artysta wykorzystuje trzy rodzaje ruchu: poziomy, pionowy i po okręgu, by dzięki nim odbywać swe kolejne „wewnętrzne” wędrówki.

Motywem, do którego często powraca, jest – pojawiająca się niezwykle wyraziście w Kręgu – opozycja pomiędzy naturą a cywilizacją, udanie kontynuowana we wspaniałej Paradzie (1986), w której pora żniw przywołuje czas dawno miniony, rodzi refleksje i wspomnienia, oraz w Przez pole (1992), poetyckiej impresji o przemijaniu, gdzie wędrówce przez rozległe przestrzenie towarzyszą obrazy minionych zdarzeń, bliskich ludzi, marzeń. Wcześniejsze Odpryski (1984) to z kolei przejmujące studium ludzkiej samotności oraz dotkliwości przemijania.

Te motywy, i tę poetykę, pogłębia w ostatnich filmach, moim zdaniem najlepszych, prawdziwych arcydziełach – Strojeniu instrumentów (2000) oraz Fudze na wiolonczelę, trąbkę i pejzaż (2014). W tej pierwszej przejmującej opowieści obrazowo-dźwiękowej artysta „nastroił instrumenty”, by w tej drugiej mógł popłynąć pełnym głosem krystaliczny, bez żadnego fałszywego dźwięku, fantastyczny koncert. Ten film to „The best of Jerzy Kucia…” – skomentował go po premierowym pokazie jeden z młodych fanów jego twórczości. I trafił w dziesiątkę.    

Prawie wszystkie filmy Kuci mają impresyjną formę. Pewien wyjątek stanowią Refleksy (1976), w których przedstawiona jest wyrazista fabuła, oparta na montażu przyczynowo-skutkowym. Pozostałe jego animacje pozbawione są akcji w tradycyjnym rozumieniu tego terminu. To kino filozoficznej refleksji, wnikające w obszary do tej pory niepenetrowane przez animację, jakim jest świat przeżyć wewnętrznych człowieka. Logikę następstw zdarzeń zastępuje artysta często logiką pamięci. To swoiste dokumenty ludzkiego wnętrza. „Logika skojarzeń, przeżyć, emocji jest w moich filmach ważniejsza od logiki faktów” – twierdzi artysta.

W 2009 roku Jerzy Kucia został uhonorowany Smokiem Smoków na Krakowskim Festiwalu Filmowym, trzy lata później – Nagrodą Stowarzyszenia Filmowców Polskich, a w 2015 roku – Nagrodą ASIFA za całokształt twórczości.

Jerzy Armata

Filmografia (wybór)