Mirosław Kijowicz

?>

Scenarzysta, autor opracowania plastycznego i reżyser filmów animowanych, malarz, krytyk sztuki, pedagog. Urodził się 8 maja 1929 roku w Leningradzie – zmarł 28 października 1999 roku w Wyszkowie. Absolwent Wydziału Historii Sztuki Uniwersytetu Warszawskiego (1955) oraz Wydziału Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie (1961). W 1937 roku rodzina artysty przyjechała do Polski. W czasie wojny Mirosław Kijowicz był w Szarych Szeregach, walczył w Powstaniu Warszawskim jako jeden z najmłodszych żołnierzy Batalionu „Parasol”, za co został odznaczony Krzyżem Walecznych.

W latach 1956-58 uprawiał krytykę plastyczną na łamach „Przeglądu Kulturalnego”, „Życia Literackiego” i „Fundamentów”. Wspólnie z żoną Hanną Kijowicz-Jagoszewską realizował filmy amatorskie, a także – z rzeźbiarzem Andrzejem Janem Wróblewskim – etiudy przestrzenno-filmowe na ASP (1958-59). Od 1960 roku związał się z bielsko-bialskim Studiem Filmów Rysunkowych, a od 1968 roku z warszawskim Studiem Miniatur Filmowych; współpracował również z Przedsiębiorstwem Usług Filmowych „Polfilm” oraz Telewizyjnym Studiem Filmów Animowanych w Poznaniu. Wieloletni wykładowca łódzkiej Szkoły Filmowej, a także Uniwersytetu Villanova (USA).

Surowa i ascetyczna plastyka filmów Kijowicza, przybierających często formułę przypowiastek filozoficznych, znakomicie pogłębia ich zawartość myślową: szarość, samotność i bezradność współczesnego człowieka wobec tego wszystkiego, co go otacza. Z ogromną konsekwencją powracał w swoich przejmujących opowieściach filmowych do niezwykle ważnego tematu – stosunku jednostki wobec systemu.

Czasem bohaterem jego filmu był beztroski uczestnik manifestacji politycznej (Sztandar, 1965), czasem kukła, w którą tchnął życie jej twórca (Wiklinowy kosz, 1967), innym razem niewolnik we władzy pana, który po wyzwoleniu sam stał się panem, a ze swojego oswobodziciela uczynił… niewolnika  (Młyn, 1971). Szczególnie wyraziście o uwikłaniu jednostki w systemie mówi w Klatkach (1966) na przykładzie relacji więźnia i strażnika, czyli ofiary i kata. Każda władza jest groźna, zdaje się mówić Kijowicz, ale i każda władza jest iluzoryczna. „Czy ten, komu wydaje się, że ją posiada, jest naprawdę wolny?” – pyta artysta.

Drugim ważnym motywem jego twórczości jest ludzka samotność, atrofia uczuć, brak psychicznych więzi między jednostkami, a także małe szanse na wzajemne porozumienie. „Film animowany może z powodzeniem poruszać problemy z dziedziny moralności, psychologii, obyczaju. To olbrzymi, bardzo atrakcyjny obszar, otwierający możliwość własnych przemyśleń na temat człowieka i jego losu" – powiedział przed laty na łamach „Filmu” (nr 17/1977). Jego filmy stanowią najlepszy dowód na prawdziwość tej konstatacji.

Jerzy Armata