Barbara Krafftówna
Po kilku wyrazistych rolach drugoplanowych dostała propozycję, o jakiej może marzyć każda aktorka. Felicja w Jak być kochaną Wojciecha Jerzego Hasa to rola skomplikowana, bogata w niuanse, zagrana na kilku planach czasowych, co pozwala pokazać ewolucję bohaterki od młodej dziewczyny, zakochanej do szaleństwa, gotowej do największych poświęceń, po kobietę dojrzałą, obdarzoną gorzką mądrością. Jedna z największych kobiecych kreacji w polskiej powojennej kinematografii doczekała się nagrody na MFF w San Francisco.
Krafftówna, związana m.in. z Kabaretem Starszych Panów, to fenomenalna aktorka komediowa. I tak ją obsadzają reżyserzy dzisiaj, po jej powrocie z emigracji w Stanach. Dostaje role energicznych, pełnych życia starszych pań (Ostatnia akcja, Milion dolarów). A dla wiernych widzów słynnego serialu Czterej pancerni i pies pozostanie Honoratą, narzeczoną Gustlika.
Cytaty
-
Felicję, bohaterkę filmu Hasa Jak być kochaną, trudno byłoby mi określić jednoznacznie. (…) To osoba za bardzo uczuciowa, pochłonięta sprawą swej egoistycznej miłości, niewidząca niczego poza nią, poświęcająca wszystko dla jej spełnienia. Ale to jest jednocześnie kobieta, której nawet najbrutalniejsze przeżycia nie złamały, nie wypaczyły jej stosunku do życia. Podczas pierwszych zdjęć czułam jakiś niedosyt, wydawało mi się, że w tym, co robię, jest za mało aktorskiego wyrazu. W scenach w samolocie fotografowano mnie wyłącznie w zbliżeniach. Zdjęcia były dosyć trudne, proponowano mi, abym zdjęła „szpilki” i założyła wygodne pantofle. Nie zrobiłam tego. Dopiero w pełnym stroju – w kostiumie, rękawiczkach, kapeluszu i na szpilkach – mogłam się czuć tak jak Felicja podczas podróży do Paryża. Albo inny przykład: jak oddać myśli, uczucia kobiety, którą zgwałcono? Całą tę scenę, w pokoju i łazience, grałam na bosaka. Chodzenie bosą nogą po brudnej, zimnej podłodze atelier pozwoliło mi na znalezienie − chyba niezupełnie świadomie – właściwego wyrazu aktorskiego.
Felicja nikogo nie oskarża, przeciwko nikomu się nie buntuje. Barbara Krafftówna, bohaterka „Jak być kochaną″, w rozmowie ze Stanisławem Janickim, „Film″ 1963, nr 3 -
Kiedy poznała pani Przyborę i Wasowskiego?
Jeszcze przed powstaniem (telewizyjnego) Kabaretu Starszych Panów spotkałam ich w radiu. Wyróżniali się wdziękiem, dowcipem, elegancją, która tkwiła nie w kostiumie, ale w naturze, sposobie mówienia, poruszania się.
Przyjaźniliście się?
Była to przyjaźń raczej oparta na szacunku. Łączyło nas poczucie humoru, które przez ludzi z zewnątrz ostemplowane zostało jako elitarne. A przecież w życiu dobieramy się elitarnie, z jednym się śmiejemy, z innym nie. Tak było i z Kabaretem, który zostawił bogactwo nieprzemijające.
Barbara Krafftówna w rozmowie z Donatą Subbotko, „Gazeta Wyborcza″ 2008, nr 243
Artykuły
-
„Jak być kochaną” albo śmierć Ofelii
Mariola Dopartowa
[w:] 50 lat Polskiej Szkoły Filmowej (DVD), Warszawa 2008
Gdy podejmuje się temat któregokolwiek filmu Wojciecha Hasa, warto nie wyrywać go z kontekstu całej drogi...