Józef Nowak

Józef Nowak w filmie "Celuloza", fot. Mieczysław Biełous, źródło: Fototeka FN?>

Józef Nowak w filmie "Celuloza", fot. Mieczysław Biełous, źródło: Fototeka FN
http://fototeka.fn.org.pl/

Aktor teatralny i filmowy. Urodzony 8 kwietnia 1925 roku w Kończycach w powiecie miechowskim, zmarł 16 stycznia 1984 roku w Warszawie. W 1946 roku ukończył Studio Aktorskie przy Starym Teatrze w Krakowie. Związany z teatrami w Krakowie, Katowicach, Opolu i z warszawskim Teatrem Narodowym, a następnie Powszechnym. Występował w kabaretach, śpiewał pieśni żołnierskie. Masową popularność zdobył dzięki udziałowi w słuchowisku radiowym Matysiakowie, a utrwalił ją dzięki roli w serialu telewizyjnym Jana Łomnickiego Dom.

W kinie debiutował w Warszawskiej premierze Jana Rybkowskiego, ale naprawdę znacząca była rola główna w dyptyku Jerzego Kawalerowicza Celuloza i Pod gwiazdą frygijską. Szczęsny okazał się typem bohatera, którego zaakceptowała i polubiła widownia: porządnego, pewnego siebie, dzielnego mężczyzny, budzącego szacunek, choć z drugiej strony – po prostu polskiego everymana w ujęciu późnego socrealizmu, a zatem wyidealizowanego.

Zapewne ze względu na predyspozycje i posturę aktor często grał w mundurze: w Milczących śladach Zbigniewa Kuźmińskiego, Prawie i pięści Jerzego Hoffmana i Edwarda Skórzewskiego, Barwach walki Jerzego Passendorfera, Westerplatte Stanisława Różewicza. Przystojny, wysoki, obdarzony poczuciem humoru,dobrze sprawdzał się w rolach bohaterów pozytywnych, choć zdarzało mu się grać złoczyńców (Podziemny front Andrzeja Zakrzewskiego). Zagrał też z sukcesem porucznika Kurzawę w Ostinato lugubre – dziejącej się w oflagu części Eroiki Andrzeja Munka, i w zatrzymanej na kilkadziesiąt lat przez cenzurę noweli Na melinę Stanisława Różewicza.

W roli komediowej miał okazję sprawdzić się w Hydrozagadce Andrzeja Kondratiuka, gdzie zagrał supermana Asa, co odczytywane było jako kpina z wizerunku nieskazitelnego bohatera, który dominował w jego emploi. Złożoną, niejednoznaczną, delikatnie humorystyczną postać stworzył w komedii Wiosna, panie sierżancie Tadeusza Chmielewskiego. Bez zbędnej przesady, nie popadając w parodię, delikatnie piętnował drobnomieszczańską służalczość swojego bohatera, z powagą podchodzącego do każdego, najmniej znaczącego zadania, które przed sobą stawia. Ironicznie przedstawił jego chorobliwą potrzebę niesienia pomocy i zaprowadzania porządku tam, gdzie porządek rzeczy jest zadowalający.

 

Artur Majer