Marek Kondrat

Marek Kondrat w filmie "Zaklęte rewiry", fot. Roman Sumik, źródło: Fototeka FN?>

Marek Kondrat w filmie "Zaklęte rewiry", fot. Roman Sumik, źródło: Fototeka FN
http://fototeka.fn.org.pl/

Wystąpił w ponad stu filmach i serialach telewizyjnych. W 2007 roku publicznie oświadczył, że kończy z zawodem aktora. Trzy lata później zagrał jednak w Małej maturze 1947 (2010), wyreżyserowanej przez Janusza Majewskiego, swego bliskiego przyjaciela. Istnieje nadzieja, że jeszcze nie raz powróci do wcześniej – z tak ogromnymi sukcesami – uprawianej profesji.

Urodził się 18 października 1950 roku w Krakowie. Jest absolwentem Wydziału Aktorskiego Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie (1972). Po studiach występował w Teatrze Śląskim im. Stanisława Wyspiańskiego w Katowicach (1972-1973), a następnie przeniósł się do stolicy, gdzie grał w teatrach: Dramatycznym (1973-1984), Nowym (1985-1986) oraz Ateneum (1992-1999).

W filmie pojawił się po raz pierwszy – jako jedenastoletni chłopak – w 1961 roku, wcielając się w rolę Wawrzka, ucznia Wita Stwosza, w ekranizacji powieści Antoniny Domańskiej – Historia żółtej ciżemki, wyreżyserowanej przez Sylwestra Chęcińskiego. Kolejną tak dużą rolę zagrał… czternaście lat później jako Romek Boryczko, bohater Zaklętych rewirów (1975) Janusza Majewskiego, nakręconych według znanej „gastronomicznej” powieści Henryka Worcella. Kreacja ta przyniosła mu Złotą Kamerę – przyznawaną przez tygodnik „Film” – za debiut aktorski (1976) oraz laur na festiwalu w Panamie (1977).

Następnie Andrzej Wajda powierzy mu rolę kapitana Josepha Conrada-Korzeniowskiego w adaptacji Smugi cienia (1976). Do tego reżysera powrócił po latach jako Barere de Vieusac w Dantonie (1982) oraz Hrabia w Panu Tadeuszu (1999). W 1981 roku wcielił się jeszcze w niejakiego Grzędę w Człowieku z żelaza, ale grana przez niego postać wypadła w ostatecznym montażu; reżyser w podzięce za dobrze wykonaną pracę pozostawił nazwisko aktora w czołówce filmu, w którym go… nie ma.

W 1981 roku stworzył jedną ze swych najlepszych kreacji – wychowawcy w Dreszczach (1981) Wojciecha Marczewskiego, przejmującej opowieści o dojrzewaniu w czasach szczególnych; akcja filmu rozgrywa się na obozie młodzieżowym w 1955 roku. Do tego reżysera wrócił po blisko dwudziestu latach, wcielając się w Pawła Hellera, głównego bohatera Weisera (2000), czterdziestoletniego mężczyznę, starającego się odtworzyć pewne tajemnicze wydarzenie z własnego dzieciństwa. To film zainspirowany słynną powieścią Pawła Huelle Weiser Dawidek. „Nie dochowuje on – jak twierdzi pisarz – litery książki, ale dochowuje jej ducha”.

Rok 1984 przyniósł Dom wariatów, olśniewający debiut fabularny Marka Koterskiego, w którym po raz pierwszy Kondrat wcielił się w postać Adasia Miauczyńskiego. Sięgnał jeszcze do niej w Dniu świra (1995) i Wszyscy jesteśmy Chrystusami (2006). Dzień świra, czyli jeden dzień z życia Adasia, który cierpi na natręctwa życia codziennego, nie akceptuje siebie i choć marzy o wielkiej miłości, tak naprawdę nie ma na nią odwagi, a na dodatek codzienne kontakty z ludźmi wywołują w nim agresję, przyniósł aktorowi nagrodę w Gdyni (2002) oraz statuetkę Orła (2003). Siedem lat wcześniej dostał gdyński laur za tytułową rolę w Pułkowniku Kwiatkowskim (1995) Kazimierza Kutza, błyskotliwej opowieści o lekarzu, który wcielił się w skórę ubeckiego pułkownika, by zrobić nieco porządku w zsowietyzowanej powojennej polskiej rzeczywistości.

Marek Kondrat to nie tylko znakomity, ale i wszechstronny aktor, zmieniający role „jak rękawiczki”, potrafiący natychmiast przestawić się z nastroju serio na tonację buffo. Oto kilka głównych, jakże dobrych i jakże różnorodnych, ról:  sprytny szeregowiec Jan Kania w C.K. Dezerterzy (1985) Janusza Majewskiego, Olo Żwirski, niezweryfikowany ubek w Psach (1992) Władysława Pasikowskiego, komandos Marek Kossot w Nocnym graffiti (1996) Macieja Dutkiewicza, szukający zemsty rodzic zgwałconej dziewczyny w wyreżyserowanym przez siebie Prawie ojca (1999), Tomasz Adamczyk, biznesmen produkujący „jabole”, w Pieniądze to nie wszystko (2001) Juliusza Machulskiego, Stary w – zainspirowanym Nożem w wodzie Romana Polańskiego – Trzecim (2004) Jana Hryniaka czy komisarz Olgierd Halski z popularnego serialu Wojciecha Wójcika Ekstradycja (1995-1998).

„Myślę, że dobrze jest opuścić miejsce, kiedy w szatni płaszcz pozostał przedostatni – jak śpiewał Wojciech Młynarski. Pozostawić ludzi z dobrym wspomnieniem o sobie, a nie wyczerpywać tego zapasu zaufania” – konstatuje aktor w jednym z wywiadów (2011).

Jerzy Armata