Zofia Marcinkowska
W historii polskiego filmu to jedna z najciekawiej zapowiadających się, a tragicznie niespełniona kariera aktorska. Studentkę PWST obsadził w swoim debiucie Lunatycy Bohdan Poręba. Rolę Basi, dziennikarki zakochanej w chuliganie, docenił Kazimierz Kutz, który obsadził ją w swoim drugim filmie – Nikt nie woła. To było wyzwanie: niekonwencjonalna narracja, operująca nastrojem raczej niż przebiegiem akcji, wymagała od aktorów nowoczesnej gry: zniuansowanej, oszczędnej. Z takiego zadania początkująca w zawodzie dwudziestolatka wywiązała się nad podziw dobrze. A co ważniejsze – uwiarygodniała akcję swoją urodą, wnoszoną na ekran charyzmą, subtelnym erotyzmem, co pozwalało widzom wierzyć, że Bożek wróci do miasteczka, aby pozostać z Lucyną.
Zagrała jeszcze tylko epizod w jednej z nowel Weekendów, wyreżyserowanej przez Wadima Berestowskiego i Józefa Hena – scenarzystę filmu Kutza.
Urodzona 22 października 1940 roku w Wieliczce, w 1962 roku ukończyła warszawską PWST, choć studia rozpoczynała na krakowskiej uczelni i dostała angaż do Starego Teatru, gdzie spędziła sezon 1962/63. Zmarła tragicznie 8 lipca 1963 roku w Krakowie, popełniając samobójstwo. Oto jak po latach mówił o tym Henryk Boukołowski, jej partner z Nikt nie woła:
„Zosia i Zbyszek [Zbigniew Wójcik, również aktor] byli bardzo kochającą się parą. Zbyszek pijany wrócił do domu i z wielką wściekłością rzucił się na nią. Ona, zdaje się, chwyciła coś ciężkiego i uderzyła weń tym przedmiotem. Potem myśląc, że go zabiła, odkręciła gaz i popełniła samobójstwo. Historia rzeczywiście bardzo mroczna”.
[Rozmowę przeprowadził Jan Bończa-Tomaszewski w: Głosy wolności pod red. S. Kuśmierczyka i St. Zawiślińskiego, Warszawa 2007].
Magda Sendecka
Filmografia (wybór)
-
1959
Lunatycy
reż. Bohdan Poręba
-
1960
Nikt nie woła
reż. Kazimierz Kutz
-
1963
Autobusy jak żółwie
reż. Wadim Berestowski, Józef Hen [w:] Weekendy