Teresa Marczewska

Teresa Marczewska w filmie "Słońce wschodzi raz na dzień", źródło: Fototeka FN?>

Teresa Marczewska w filmie "Słońce wschodzi raz na dzień", źródło: Fototeka FN
http://fototeka.fn.org.pl/

Zadebiutowała (jeszcze jako Teresa Kamińska) u Henryka Kluby w długoletnim „półkowniku” Słońce wschodzi raz na dzień. Wielbiciele Hansa Klossa mogli zapamiętać jej ekspresyjną twarz z dramatycznej roli Simone w odcinku Akcja: „Liść dębu” (prezentowanego również w kinach).

Teresa Marczewska to jednak przede wszystkim aktorka filmów swojego męża, Wojciecha: umierająca na gruźlicę matka głównego bohatera w Zmorach według Emila Zegadłowicza; fanatyczna druhna przewodniczka w Dreszczach (nagroda za pierwszoplanową rolę kobiecą na FPFF w Gdańsku), uwodząca dorastającego Tomka tyleż politycznie, co erotycznie; wreszcie podejmująca próbę ocalenia cenzora Małgorzata w Ucieczce z kina Wolność. We wszystkich tych filmach stworzyła wybitne, zapadające w pamięć kreacje.

Nie sposób też zapomnieć jej Elżbiety w Dekalogu, osiem Krzysztofa Kieślowskiego, dialogującej z profesor etyki o wydarzeniu sprzed lat, które wpłynęło na życie ich obu.

Absolwentka PWST w Krakowie, grała w teatrach toruńskich, łódzkich i warszawskich. Matka reżysera Filipa Marczewskiego i aktora Macieja Marczewskiego.

Cytaty

  • Mnie nigdy nie jest lekko. Grać w filmie, będąc żoną reżysera (Wojciecha Marczewskiego) – to upiorne zadanie. (...) Najbliższa osoba najwięcej obrywa, bo wiadomo, że najłatwiej przebaczy. Na mnie skrupiają się wszystkie burze, a przy tym dla mnie reżyser nigdy nie ma czasu. Innych bierze na bok, coś tłumaczy, a ja słyszę tylko: „Skup się i graj!″ Po ostatnim ujęciu powiedziałam: „Nigdy więcej, wolę ci gotować″. Ale kiedy już przebolałam wszystkie upokorzenia, pomyślałam sobie: no, zagrałabym jeszcze raz. Tylko nigdy mu tego nie powiem. (...) Dom i rodzina są dla mnie ważniejsze. Jestem pewna, że również mój mąż, gdyby musiał wybierać, wybrałby życie prywatne.

    Skup się i graj. Teresa Marczewska w rozmowie z Bożeną Janicką, „Film″ 1991,  nr 24