Artykuły
„Kino” 1968 nr 2, s. 12-21
Polscy filmowcy w okresie drugiej wojny światowej
Władysław Jewsiewicki
Zamieszczamy poniżej fragmenty z przygotowanej do druku przez prof. dr Władysława Jewsiewickiego pracy „Polska kinematografia w okresie II wojny światowej 1939-1945”. Poza informacjami o działalności zorganizowanych placówek filmowych powstałych przy różnych oddziałach i formacjach wojska polskiego walczących na wszystkich frontach ostatniej wojny wybraliśmy do druku kilka sylwetek (spośród znaczniejszej ilości) filmowców o szczególnie charakterystycznych dla „losu Polaka” biografiach, a zarazem mniej znanych naszemu ogółowi.
Stąd też przewaga materiałów o operatorach i reżyserach, którzy działali na Zachodzie, bądź też których zawierucha wojenna rzuciła z dala od kraju.
Biografie uczestników Czołówki Filmowej utworzonej przy Armii Polskiej w ZSRR są na ogół dobrze znane naszemu społeczeństwu, gdyż filmy ich ukazują się nieustannie aż dotąd na ekranach; zarówno ich twórczość, jak i życiorysy należą do aktualnego nurtu współczesnej polskiej kinematografii.
Każda praca dokumentacyjna tego typu narażona jest z konieczności na luki, nieścisłości lub nawet omyłki w datach i faktach. Toteż w imieniu autora prosimy o nadsyłanie pod adresem redakcji ewentualnych uzupełnień, wyjaśnień, wskazówek, które mogą przyczynić się do uściślenia niektórych faktów, a także skierować poszukiwania w stronę dającą szansę na odnalezienie dalszych materiałów dokumentacyjnych, zdjęć, filmów itd.
Większość zdjęć ilustrujących ten tekst publikowana jest po raz pierwszy w prasie polskiej. Sądzimy, że ten materiał historyczny mimo swego fragmentarycznego charakteru zainteresuje Czytelników. (Red.)
– 12 –
Polscy filmowcy i fotografowie mimo okupacji niemieckiej i faktycznie nieistniejącej kinematografii polskiej pracowali w swoim zawodzie przez cały czas wojny.
Po klęsce wrześniowej przedostawali się za granicę i wszędzie tam, gdzie walczyły polskie oddziały, nieomal na wszystkich frontach świata, dokumentowali udział polskich sił zbrojnych w walce z faszyzmem.
Głębokie umiłowanie zawodu prowadziło ich, mimo wielu przeszkód, trudności i niebezpieczeństw, na place bitew z gorącym pragnieniem służenia krajowi kamerą, by fakt polskiego czynu zbrojnego nie poszedł w przyszłości w zapomnienie.
Wiele tysięcy metrów zdjęć frontowych, dziesiątki opracowanych filmów z kampanii wojennych, filmów propagandowych i informacyjnych oraz dziesiątki tysięcy fotografii – oto bogaty plon ich pracy.
Kampania wrześniowa i obrona Warszawy
Z chwilą napaści Niemiec hitlerowskich na Polskę zadanie skierowania czołówek filmowo-fotograficznych do zdjęć frontowych leżało w gestii Polskiej Agencji Telegraficznej, jako jed-
– 13 –
nostki państwowej dysponującej operatorami filmowymi i odpowiednim sprzętem. Brak odpowiednich planów na wypadek wojny w zakresie wykorzystania filmu i fotografii, brak decyzji w chwili wybuchu wojny, nieufność ze względu na tajemnicę wojskową – uniemożliwiły filmowcom wykonanie swego obowiązku. Pojedyncze próby etatowych operatorów kroniki PAT-a, Jana Skarbka-Malczewskiego, Wacława Kaźmierczaka i Zbigniewa Jaszcza, wykonania, mimo braku rozkazów, a nawet zgody zwierzchników, niektórych zdjęć aktualnych i wojennych – były na ogół bezowocne, zaś nakręcone nieliczne taśmy przepadły bez śladu w zawierusze wojennej.
Natomiast pierwsza komórka organizacyjna powołana specjalnie do wykonania zdjęć wojennych rozpoczęła swą działalność w okresie obrony Warszawy. W ramach zarządzonej przez prezydenta m.st. Warszawy, Stefana Starzyńskiego, obrony miasta, została utworzona czołówka filmowa pod kierownictwem ppłk. Wacława Lipińskiego, szefa propagandy sztabu obrony, której celem miała być dokumentacja przebiegu działań militarnych i innych wydarzeń oraz patriotycznej postawy ludności cywilnej.
W skład czołówki weszli: reżyserzy Roman Banach, Edmund Byczyński, Jerzy Gabryelski, Juliusz Gardan i Jerzy Zarzycki, operatorzy Stanisław Lipiński i Henryk Vlassak oraz jako pomocnik operatora Czesław Piaskowski. Funkcje pomocnicze spełniali: reż. Mieczysław Krawicz – aprowizacja i zaopatrzenie, reż. Aleksander Świdwiński – transport, elektryk Tadeusz Zając – łączność, Eugenia Skrzywanowa – zaopatrzenie w surowiec negatywowy, laborant Stanisław Kicman – obróbka taśmy.
Zrealizowany przez czołówkę materiał był wywołany w laboratorium „Falanga” z tym, że jedna kopia miała być przekazana do archiwum Ministerstwa Spraw Wojskowych jako dokument historyczny. Na dwa dni przed kapitulacją Warszawy grupa wojskowa złożona z oficera i dwóch żołnierzy zabrała z polecenia ppłk. Lipińskiego nakręcony materiał filmowy celem jego zabezpieczenia i odtąd ślad po tych zdjęciach zaginął. Przypadkowo odnaleziono jedynie jedną rolkę, która stanowi dziś cenny dokument z życia stolicy. Nie jest wykluczone, że część zdjęć czołówki została wywieziona za granicę, lecz miejsca przechowywania nie udało się dotąd ustalić.
Czołówki filmowe w Armii Polskiej na Zachodzie
Z chwilą rozpoczęcia organizowania armii polskiej we Francji na początku 1940 roku powstała Wojskowa Czołówka Filmowa z por. Stanisławem Rochowiczem na czele (kierownikiem technicznym w warszawskim atelier „Falanga”), z udziałem Zbigniewa Jaszcza (operatora aktualności działu filmowego PAT-a) oraz Czesława Datki (fotoreportera z gazety katowickiej „Polonia”). Czołówka nie posiadała mundurów, sprzętu ani surowca do realizacji zdjęć, toteż gdy z USA przyjechali inż. Franciszek Ożga z Kazimierzem Karasiewiczem z własnymi środ-
– 14 –
kami materialnymi, sprzętem i surowcem – włączyła się do wspólnych prac, tworząc ekipę zdjęciową do realizacji filmu o organizacji władz państwowych i armii na terenie Francji. Tak powstał film „Jeszcze Polska nie zginęła”.
Jednocześnie w Londynie został utworzony Referat Filmowy, na czele którego stanął reż. Eugeniusz Cękalski. Referat ten w 1940 roku, po przeniesieniu się rządu polskiego do Londynu, został cywilną placówką filmową przy Ministerstwie Informacji i Dokumentacji. Wojskowa Czołówka Filmowa ukonstytuowała się przy wojsku w Szkocji w tym samym składzie otrzymując nazwę Sekcji Filmowo-Fotograficznej, jako ośrodek dyspozycji wojskowej. Ostatecznie na terenie Anglii działały dwa ośrodki filmowe: cywilny w Londynie i wojskowy w Glasgow, skutecznie ze sobą rywalizujące. Przy Ministerstwie Obrony Narodowej powstał Polish Army Film Unit, który sprawował nadzór i zwierzchnią władzę nad produkcją filmów wojskowych. W rzeczywistości aktywność poszczególnych jednostek filmowych i fotograficznych była zależna od własnej pomysłowości i umiejętności zdobywania ludzi, sprzętu i surowca.
W roku 1943 w ramach Ministerstwa Obrony Narodowej działały: 1) Sekcja Filmowo-Fotograficzna Wydziału Prac Kulturalno-Oświatowych Wojska Polskiego w Szkocji pod kierownictwem por. Stanisława Rochowicza, 2) Sekcja Filmowa Polskiego Inspektoratu Sił Powietrznych pod kierownictwem por. A. Sarnickiego, 3) Sekcja Filmowo-Fotograficzna Kierownictwa Marynarki Wojennej pod kierownictwem por. J. Ginsberta (znane są zdjęcia bosmana Pawła Płonki), 4) Sekcja Filmowa Armii Polskiej na Środkowym Wschodzie, później II Korpusu AP.
Czołówki filmowe grupowały przedwojennych zawodowych filmowców, którzy znaleźli się poza granicami kraju oraz amatorów zdobywających nowe umiejętności w wojsku. Plonem ich pracy była duża liczba zdjęć filmowych z życia i działalności jednostek wojskowych i akcji bojowych. Referaty fotograficzne zrzeszały licznych fotografów, występujących przeważnie w roli reporterów i korespondentów wojennych, którzy również wnieśli ogromny wkład w dzieło dokumentacji polskiego udziału w ostatniej wojnie. Z wielu tysięcy, przechowywanych dziś w archiwach i muzeach, ich fotografii część została wykorzystana w publikacjach książkowych, albumach.
Franciszek Ożga
Urodził się 22 maja 1903 roku w Wojniczu koło Tarnowa, po studiach na Politechnice Lwowskiej pracował w laboratorium filmów barwnych Szczepanik-Film, po czym w 1935 roku wyjechał do USA (Chicago), gdzie założył wspólnie z paroma osobami placówkę pod nazwą Polish American Film Corporation dla rozpowszechniania na terenie USA polskich filmów. Co roku przyjeżdżał do kraju po zakup nowych partii filmów, ostatni raz wyjechał z kraju w drogę powrotną 24 sierpnia 1939 roku. Wybuch wojny zastał go na morzu na „Batorym”.
Ożga, na wiadomość o tworzeniu się we Francji polskiego rządu i armii, postanowił jechać do Europy, by filmem dokumentować polski udział w walce z faszystowskimi Niemcami. W lutym 1940 roku przyjechał do Stanów Zjednoczonych generał Stanisław Haller jako wysłannik rządu polskiego. Ożga zjednał go dla swego planu i otrzymał list polecający do generała Władysława Sikorskiego. Zakupił kamerę filmową, niezbędny sprzęt filmowy oraz około 10.000 metrów taśmy negatywowej i razem z Kazimierzem Karasiewiczem, z którym znał się jeszcze z Warszawy, wyruszyli 24 lutego 1940 z Chicago, by już 6 marca stanąć w Paryżu. Tutaj Ożga dokooptował do swojej ekipy członków Wojskowej Czołówki Filmowej w osobach por. Stanisława Rochowicza, Zbigniewa Jaszcza i Czesława Datki. Podział pracy był następujący: kierownikiem ekipy był Ożga, scenariusz przyszłego filmu napisali Ożga i Wiktor Budzyński (z Wesołej Lwowskiej Fali radiowej), zdjęcia robili Karasiewicz i Jaszcz, Datka wykonywał fotosy. Łącznikiem z władzami wojskowymi polskimi i francuskimi był por. Rochowicz. Ekipa została zarejestrowana u wojskowych władz francuskich jako Polska Czołówka Filmowa, co w dużej mierze ułatwiało wykonywanie zdjęć, choć zdarzało się, iż mimo to operatorzy niejednokrotnie byli aresztowani przez władze wojskowe.
Czołówka wykonała wiele zdjęć, przemierzając setki kilometrów ziemi francuskiej. Docierała do wszystkich obozów polskich. W pierwszych dniach maja 1940 roku materiał do opracowania filmu o tworzeniu się polskich władz państwowych i armii na emigracji został zebrany w dostatecznej ilości. Tytuł filmu: „Jeszcze Polska nie zginęła”. Muzykę opracował Czesław Halski, spikerem filmu był Józef Opieński, udźwiękowienia dokonano w studio w Joinville pod Paryżem. Zbliżanie się do Paryża wojsk niemieckich nie pozwoliło dokończyć wszystkich prac laboratoryjnych. Ożga zdążył nagrać dźwięk, nie zdążył natomiast wybrać i przyciąć negatywu obrazu i dźwięku. Na osiem godzin przed zajęciem Paryża przez wojska hitlerowskie cały materiał zdjęciowy złożony w 217 pudełkach filmowych zdążył Ożga wywieźć i przy pomocy Karasiewicza po wielu przygodach i staraniach załadować w Bordeaux na mały frachtowiec „Chorzów”, na którym ewakuowała się Polska Rada Narodowa. Sam, wespół z innymi członkami Czołówki, szukał innych możliwości ucieczki (statek „Chorzów” mógł zabrać tylko jedną dodatkową osobę). W Le Verdon udało mu się razem z kolegami i resztą ekwipunku filmowego ulokować na statku angielskim „Clan Fergusson”, by po kilku dniach, pod ciągłym bombardowaniem, dotrzeć do Liverpoolu, a stamtąd do Londynu.
Po ponownym zebraniu się Czołówki, Ożga z Jaszczem ostatecznie zmontowali film pod koniec czerwca 1940 roku w Londynie. W czołówce filmu „Jeszcze Polska nie zginęła” widniał tylko jeden napis: „Wykonał Żołnierz Polski” (z uwagi na bezpieczeństwo rodzin w kraju).
Pod koniec lipca Ożga zademonstrował film w Londynie rządom emigracyjnym krajów europejskich znajdujących się pod okupacją niemiecką. Generał Sikorski, obecny na pokazie, dziękował Ożdze osobiście za realizację tego dokumentu.
Ożga usiłuje zmontować czołówkę na nowo, wciągając do współpracy dalszych filmowców, którzy znaleźli się na terenie Wielkiej Brytanii. Brak było sprzętu, wyczerpały się środki finansowe. Rochowicz i Jaszcz jako wojskowi zostali oddelegowani do Szkocji, zaś Ożga z Karasiewiczem jako cywile pozostali w Londynie. Mimo tych trudności Ożga, zanim rozpadła się jego ekipa, wyprodukował własnym kosztem film „Dzień żołnierza” przedstawiający pierwsze dni żołnierzy polskich na ziemi szkockiej. Zdjęcia do tego filmu wykonał Jaszcz, pomagał mu Karasiewicz.
W październiku 1940 roku Ożga razem z Karasiewiczem, nie mogąc pokonać przeszkód w organizacji nowej czołówki filmowej na terenie Wielkiej Brytanii (brak porozumienia z kierownikiem Działu Filmowego Ministerstwa Informacji i Dokumentacji, reż. Eugeniuszem Cękalskim), powraca na statku „Lewant” do USA, wioząc ze sobą kopię filmu „Jeszcze Polska nie zginęła”. Na Atlantyku statek zostaje zbombardowany, tonie przez całą noc i dopiero nad ranem ratuje rozbitków statek „Stalowa Wola”. Po trzech miesiącach podróży dobija Ożga 4 stycznia 1941 roku do Nowego Jorku i już 26 stycznia demonstruje film Ignacemu Paderewskiemu w jego prywatnym apartamencie w Hotelu Buckingham. Następnie w dniu 9 lutego urządza uroczystą premierę filmu w sali koncertowej Orchestra Hall w Chicago. Film „Jeszcze Polska nie zginęła” ponadto był wyświetlany w kinie „Chopin” w Chicago przez trzy tygodnie, w Nowym Jorku w „Manhattan Center”, w Detroit i w innych miastach amerykańskich.
W kwietniu 1941 roku przyjechał do USA z oficjalną wizytą generał Władysław Sikorski. Za osobistą zgodą generała Ożga zrealizował reportaż z tej podróży, „Pierwsza wizyta generała Sikorskiego w Ameryce”. Udźwiękowił ten film później, w 1943 roku w Londynie. Fragmenty filmu były wyświetlane w Paramount-News.
Ożga pragnąc nadal dokumentować polską walkę zbrojną z hitleryzmem, niezrażony trudnościami i niebezpieczeństwami podróży oceanicznej jedzie ponownie w październiku 1942 roku do Wielkiej Brytanii. Zgromadził środki finansowe i po zakupieniu nowego sprzętu filmowego załadował się na statek. Podróż i tym razem obfitowała w dramatyczne chwile. Wyjechał w październiku 1942 roku, dotarł do Londynu dopiero w kwietniu roku 1943. Jedna z gazet chicagowskich zamieściła jego nekrolog. Otóż Ożga płynął w dużym konwoju, z którego Niemcy zatopili jedną trzecią statków.
W Londynie Ożga znów usiłuje zorganizować ekipę filmową, proponując swoje usługi i sprzęt filmowy. Pisze projekty i petycje do władz, konferuje, rozmawia z ludźmi na odpowiedzialnych stanowiskach, apeluje do rozproszonych filmowców o zjednoczenie wysiłku. Propaguje uparcie ideę, że „jeśli film ma być użyty w tej wojnie jako broń, jako środek przedstawiający światu polską Sprawę, polską Myśl, to musi być pomyślany i wykonany z polskiego
– 15 –
punktu widzenia”. Nie może jednak przezwyciężyć niezrozumienia wagi filmu jako dokumentu historycznego. Z Działem Filmowym Ministerstwa Informacji i Propagandy w dalszym ciągu nie może nawiązać kontaktu. Po dłuższych oporach Ożga wymógł na ministrze Obrony Narodowej wprowadzenie, na wzór amerykański i angielski, instytucji korespondentów wojskowych. Przywdział teraz mundur. Mógł swobodnie poruszać się wśród wojska.
W dniu 4 lipca 1943 roku tragicznie zginął generał Sikorski. Ożga usiłuje zmontować ekipę filmowców do realizacji reportażu z pogrzebu generała. Wobec niechęci Działu Filmowego Ministerstwa Informacji i Propagandy sam organizuje czołówkę. Zgłasza się Jaszcz, który kręci większość zdjęć przy częściowym udziale operatora Kunickiego z czołówki lotniczej oraz samego Ożgi. Tak powstał film, zbiorowe dzieło, „Pogrzeb generała Sikorskiego”, zmontowany przez Ożgę i Jaszcza w ich prywatnych mieszkaniach w Londynie. Komentarz napisał poeta Stanisław Baliński, czytał tekst Józef Opieński, muzykę opracował J. Kołaczkowski. Film ten Ożga w końcu 1943 roku zademonstrował przedstawicielom rządów europejskich w Londynie.
W 1944 roku Ożga filmuje przygotowania Pierwszej Dywizji Pancernej do przyszłych zadań bojowych w związku z oczekiwaną inwazją, gromadząc materiał do przyszłego filmu. Przechowuje także podobne zdjęcia kręcone przez por. Januszajtisa z Czołówki Filmowej Dywizji oraz częściowo przez Jaszcza. W 1945 roku po zakończeniu działań wojennych Pierwszej Dywizji Pancernej z tych zdjęć i zdjęć frontowych Ożga opracował film „Idziemy”, ukazujący dzieje polskich żołnierzy od formowania oddziałów w Szkocji przez Anglię, Francję, Belgię, Holandię do Niemiec pod Wilhelmshafen. Tekst do filmu napisał Ryszard Kiersnowski, muzykę opracował J. Kołaczkowski, piosenki Wiktora Budzyńskiego śpiewał bas Paweł Prokopieni.
Następnie Ożga opracował w 1945 roku drugi film montażowy „Niezwyciężeni” o szlaku marszowym polskich żołnierzy z Buzułuku, Tockoje, Tatiszczewo i innych miejsc zbiórek (ZSRR) poprzez Iran, Palestynę, Syrię, Egipt do Włoch, łącznie z kampanią włoską. Ekipa ta sama, jedynie tekst napisał Marian Czuchnowski. Zostały wykorzystane zdjęcia wykonane przez Stanisława Lipińskiego na całej trasie aż do Włoch oraz z kampanii włoskiej – Jaszcza. Później oba te filmy połączono w jeden pod nazwą „Niezwyciężeni – Idziemy”.
Również w 1945 roku Ożga opracował z własnych materiałów zdjęciowych z Francji film „Uśmiech uwolnionych” poświęcony Polakom we Francji (także pod firmą Czołówki Filmowej). Montaż tych zdjęć pod kierunkiem Ożgi i ich udźwiękowienie wykonał Tadeusz Morawek.
Z powodu choroby Ożga nie wziął udziału w filmowaniu działań bojowych Pierwszej Dywizji Pancernej i Samodzielnej Brygady Spadochronowej. Po wojnie powrócił do Stanów Zjednoczonych, gdzie dziś jest znanym i cenionym wynalazcą jednej z metod druku barwnego.
Zbigniew Jaszcz
Urodził się 20 kwietnia 1901 roku w Poznaniu, dzieciństwo spędzając w Nadrenii, gdzie ojciec jego jako emigrant pracuje w górnictwie. Szkołę kończy w Berlinie, tam też od 1917 roku pracując jako pomocnik a następnie operator filmowy w wytwórni UFA. Do kraju wraca w 1920 roku. Od 1922 roku do 1923 pracował jako kierownik laboratorium wytwórni „Pol-filma” w Warszawie, następnie zaś w Poznaniu w Biurze Wynajmu Filmów „Fanamet”. W latach 1931-1938 jest operatorem filmowym aktualności PAT-a, od 1938 roku – zaangażowany zostaje w charakterze operatora w wojsku polskim. Był m.in. autorem zdjęć do paru polskich filmów fabularnych.
Po wybuchu wojny znalazł się we Francji, gdzie wszedł w skład Wojskowej Czołówki Filmowej, a później ekipy zorganizowanej przez inżyniera Franciszka Ożgę. W ramach tej ekipy kręcił zdjęcia do filmu „Jeszcze Polska nie zginęła” (1940). Po kampanii francusko-niemieckiej przedostał się do Anglii, tam jako wojskowy (st. strzelec) został oddelegowany do tworzącego się w Szkocji wojska polskiego. Tutaj przy pomocy operatora Kazimierza Karasiewicza zrealizował w połowie 1940 roku jednoaktowy film „Soldier holiday” („Dzień żołnierza”), dokumentujący życie obozowe polskich żołnierzy w Szkocji. Następnie, dzięki swoim kontaktom przedwojennym (jako operator PAT-a) dostał się na jeden z okrętów wojennych i z tego materiału zdjęciowego zmontował reportaż z bojowego rejsu polskiego okrętu wojennego „Podnosimy kotwicę”.
Gdy w Szkocji (Glasgow) powstaje Sekcja Filmowo-Fotograficzna przy Polish Army Film Unit, Jaszcz zostaje do niej przydzielony jako stały operator.
– 16 –
W czołówce tej wykonał w 1943 roku krótkie filmy „The shortest route” („Najkrótszą drogą”), o polskich spadochroniarzach z Samodzielnej Brygady Spadochronowej przygotowującej się do działań bojowych, „Pestki” – o Pomocniczej Służbie Kobiet i „Komandosi” – o nowym typie wojska.
Kiedy Drugi Korpus AP wszedł do akcji w kampanii włoskiej, Jaszcz, który już w tym czasie był korespondentem wojennym, udał się do Włoch i filmował działania bojowe polskich oddziałów, łącznie z bitwą o Monte Cassino, niezależnie od czołówek filmowych Drugiego Korpusu AP. Zrealizowane zdjęcia przesyłał do Londynu do Ożgi. Podczas realizacji tych zdjęć Jaszczowi zdarzył się nieprzyjemny incydent, gdyż zauważono u niego szkice, które wydały się podejrzane wojskowemu kontrwywiadowi. Został aresztowany, gdyż szkice te uznano za szyfr zawierający dane współrzędne polskiego lotniska w okolicach Monte Cassino. Według relacji Jaszcza sprawa wyglądała następująco: miał słabe technicznie zdjęcia z bitwy o Monte Cassino, toteż chciał je wzbogacić nowymi. Przypadkiem spotkał Karasiewicza z amerykańskiej czołówki lotniczej (znał go z pracy w PAT-cie) i ten obiecał mu umożliwić dokonanie wspólnych zdjęć pola bitwy z samolotu, tylko prosił o wskazanie najbliższego lotniska do lądowania. Po dwukrotnym procesie sądowym, pomimo interwencji kolegów, został skazany na pół roku więzienia. Udało mu się uniknąć odsiedzenia wyroku. Po powrocie z Włoch do Anglii Jaszcz razem z Ożgą opracowuje kampanię włoską i z dodaniem wcześniejszych zdjęć Lipińskiego tworzy film „Niezwyciężeni”.
Podczas inwazji armii alianckich na Europę i otwarcia drugiego frontu Jaszcz razem z Czołówką Filmową Pierwszego Korpusu filmował akcje bojowe Pierwszej Dywizji Pancernej aż do zakończenia działań wojennych. Część tego materiału zdjęciowego weszła do filmu operatora Mieczysława Leszczyca-Petreyki „Droga do Wilhelmshafen”.
Po wojnie zamieszkał w Anglii. Zbigniewa Jaszcza jako filmowca doskonale charakteryzuje następujący fakt: z chwilą wybuchu wojny jako operator PAT-a nadal w miarę możliwości wykonywał swój zawód. Wycofał się razem z wojskiem, unosząc ze sobą kamerę. Uciekając z Francji, uratował tę kamerę i filmował nią dalej w Szkocji, a potem wszystkie wydarzenia i walki aż do końca wojny. Przed śmiercią wyraził życzenie, by jego kamerę ze znakiem PAT, (tzn. własność Polskiej Agencji Telegraficznej) odesłano do Polski, co podobno uczyniono. Zmarł w Londynie w 1954 roku.
Kazimierz Karasiewicz
Urodził się w 1910 roku w Nasielsku. Służbę wojskową odbył w Pierwszym Pułku Lotniczym w Warszawie. Z filmem zetknął się w Instytucie Filmowym PAT’a, gdzie nauczył się montażu
– 17 –
i zapoznał z techniką zdjęciową. W 1937 roku wyjechał do USA, planując dostanie się do Hollywood. Po bezowocnych staraniach, po roku tułaczki i poniewierki powrócił do kraju. Pracował ponownie przy realizacji i opracowaniu tygodników PAT-a. W lutym 1939 roku wyjeżdża znów do Stanów Zjednoczonych, realizując reportaż z przyjazdu statku „Batory” do Nowego Jorku, witanego uroczyście przez miejscową Polonię oraz reportaż dla PAT-a z Wystawy Światowej, a szczególnie z Pawilonu Polskiego.
Po napadzie Niemiec na Polskę jako pierwszy zgłasza się w konsulacie polskim do dyspozycji władz wojskowych. Wobec tego, że władze konsularne nie miały jeszcze żadnych zarządzeń w sprawie mobilizacji obywateli polskich za granicą, Karasiewicz przystał na propozycję Ożgi (o czym zresztą marzył), aby podjąć realizację filmu o tworzącej się władzy i armii polskiej na emigracji i razem z nim znalazł się 6 marca 1940 roku w Paryżu. Tam w ekipie filmowej Ozgi kręcił razem z Jaszczem zdjęcia do filmu „Jeszcze Polska nie zginęła”, którego montażu i ostatecznego opracowania, wobec klęski Francji, trzeba było dokonać w Anglii. W nowych warunkach na terenie Szkocji Karasiewicz pomaga Jaszczowi w realizacji filmu „Dzień żołnierza” (1940), a następnie razem z Ożgą w październiku 1940 roku powraca do USA.
W sierpniu 1942 roku Karasiewicz został wezwany do lotnictwa amerykańskiego. Po kilku miesiącach przeszkolenia uzyskał potrzebne kwalifikacje i został jako operator przydzielony do eskadry Elliota Roosevelta, syna prezydenta. Tu dzięki swym zdolnościom i pracowitości szybko awansuje, zostaje wysłany do sfilmowania anglo-amerykańskiej konferencji w Casablance (14-26.I.1943 r.), skąd wraca samolotem Roosevelta, towarzysząc prezydentowi w podróży po północnej Afryce, do Kairu, Teheranu i Malty. Zdjęcia Karasiewicza ukazują się we wszystkich kronikach filmowych. Następnie, jako jeden z trzech filmowców filmuje konferencję na szczycie (Stalin, Roosevelt, Churchill) w Teheranie (28.XI – 1.XII.1943). Reportaż Karasiewicza z tego spotkania oglądał cały świat.
Będąc przydzielonym do Czołówki Filmowej Sił Lotniczych XII Armii USA, bierze udział w realizacji zdjęć filmowych amerykańskich operacji wojennych w Afryce Północnej i we Włoszech, nakręca zdjęcia z bombardowań Pantellerii i Sycylii, Neapolu, ataku wojsk amerykańskich na Monte Cassino. Za frontowe zdjęcia lotnicze otrzymuje amerykańskie odznaczenia wojskowe. Zdjęcia Karasiewicza z działań wojennych armii amerykańskiej w Afryce Północnej i we Włoszech weszły do filmu dokumentalnego Williama Wylera „Memphis belle”.
Karasiewicz gorąco pragnął wrócić do Polski, toteż mimo swoich wybitnych zasług dla armii amerykańskiej po zakończeniu działań wojennych we Włoszech nie powrócił ze swoją jednostką do Stanów Zjednoczonych. Wyprosił u władz jeszcze jedno zadanie do wykonania na terenie Wioch. Miał nakręcić lotnicze zdjęcia kolorowe do wymienionego filmu Wylera. Generał Mark Wayne Clark, dowódca 5 Armii Amerykańskiej we Włoszech, obiecał przydzielić mu samolot amerykański, by przy pierwszej okazji mógł polecieć do kraju i wykonać zdjęcia z Polski. 16 listopada 1944 roku Karasiewicz rozpoczął filmować loty ćwiczebne pilotów brazylijskich, którzy przechodzili przeszkolenie na bombowcach amerykańskich. Gdy Karasiewicz robił pod słońce zdjęcia pikujących bombowców, jeden z nich wbił się w jego samolot. Brazylijczyk uratował się na spadochronie, Karasiewicz zginął.
Jerzy Zbigniew Januszajtis
Urodził się 4 czerwca 1920 roku w Warszawie; syn generała Mariana Żegoty Januszajtisa, wychowanek Liceum Krzemienieckiego. Interesował się filmem bardzo wcześnie, w wieku lat 15 był już szczęśliwym posiadaczem amatorskiej kamery.
Po klęsce armii polskiej przedostał się przez Karpaty i Węgry do Francji, do tworzącej się armii polskiej na emigracji. Tam ukończył Podchorążówkę Broni Pancernej. Po kampanii francusko-niemieckiej przedostał się razem z oddziałami Dziesiątej Brygady Kawalerii Pancernej do Wielkiej Brytanii. Przydzielony do nowo tworzących się oddziałów pancernych na terenie Szkocji kupuje wąskotaśmową kamerę i odtąd filmuje różne wydarzenia z życia wojskowego.
W 1941 roku ppor. Januszajtis otrzymał z kierownictwa Polish Army Film Unit oficjalną propozycję realizacji filmów dokumentujących życie wojska polskiego w Szkocji. Dostał z przydziału kamerę zawodową z zapasem surowca oraz kilka konkretnych tematów do wykonania. Próba wypadła pomyślnie i ppor. Januszajtis został zawodowym operatorem swojej macierzystej Pierwszej Dywizji Pancernej. W 1943 roku nakręcił film obrazujący udział Pierwszego Pułku Pancernego w wielkich manewrach Pierwszej Dywizji Pancernej wraz z innymi wojskami alianckimi – manewrach kwalifikujących polskie wojsko do uczestnictwa w późniejszej inwazji na kontynent.
Tego samego roku ppor. Januszajtis został skierowany na trzymiesięczny kurs filmowo-batalistyczny w Pinewood Studios-Uxbridge pod Londynem. Kurs ten, na którym uczono umiejętności nakręcania zdjęć typu reporterskiego w warunkach bitewnych, kończyli także operatorzy polscy z czołówek innych rodzajów broni. W czerwcu 1944 roku na miesiąc przed lądowaniem Pierwszej Dywizji Pancernej w Normandii, ppor. Januszajtis zostaje przesunięty ze stanowiska liniowego w Pierwszym Pułku Pancernym do oddziału sztabowego Dywizji z zadaniem zorganizowania i kierowania Sekcją Filmowo-Fotogra-
– 18 –
ficzną. Od chwili utworzenia Sekcji do zakończenia działań wojennych Dywizji w Wilhelmshafen (8 maja 1945) ppor. Januszajtis sam nakręcił około 14 tysięcy metrów taśmy z działań bojowych. Wiele zdjęć wykonywał lokując się na czołgu jadącym do boju. Z tego materiału został w 1945 roku zmontowany średniometrażowy film „Idziemy”, opracowany wspólnie z inż. Ożgą.
Referat fotograficzny Sekcji wykonał wiele zdjęć dokumentujących działalność wojenną Dywizji. Zdjęcia te – szczególnie fotografa-korespondenta wojennego, artysty-grafika Mariana Walentynowicza (zmarłego w 1967 roku w Warszawie) zostały wykorzystane w pracy zbiorowej „Pierwsza Dywizja Pancerna w walce”, wydanej w Brukseli w 1947 roku.
Po uwolnieniu przez wojska angielskie z obozów jenieckich filmowców z powstania warszawskiego, ppor. Januszajtis w maju 1945 roku uzupełnił skład swojej Sekcji o reż. Romana Banacha, operatora Leonarda Zawisławskiego i fotografa Jerzego Beegera (który wkrótce przekwalifikował się na operatora). W rozszerzonym składzie Sekcja wykonała jeszcze sporo zdjęć na najrozmaitsze tematy związane z życiem wojska, uchodźców, uwolnionych jeńców wojennych, więźniów obozów koncentracyjnych na terenie Niemiec zachodnich w latach 1945-1947.
Cały materiał filmowy i fotograficzny Sekcji został przekazany do Anglii. Ppor. Jerzy Zbigniew Januszajtis po rozwiązaniu armii polskiej na Zachodzie osiadł na stałe w Wielkiej Brytanii, filmem zawodowo nie zajmuje się.
Mieczysław Leszczyc-Petreyko
Urodził się w 1908 roku. Wkrótce po ukończeniu gimnazjum we Lwowie w 1926 roku zaczął pracować w firmie „Reprezentacja Wytwórni Filmów Gaumont”. Fotografią, po amatorsku, zajmował się jeszcze w gimnazjum. Po rocznej pracy firma ta wysłała go do Monachium na kurs techniki filmowej.
Po powrocie do Lwowa w 1931 roku zajął się przedstawicielstwem na Małopolskę, Wołyń i Polesie wytwórni amerykańskiej Metro-Goldwyn-Mayer, zaś w dwa lata później zaangażował się do warszawskiej wytwórni filmów krótkometrażowych „Centrala Propagandy Filmowej”. Wykonał dla tej wytwórni kilka filmów dokumentalnych. W 1935 roku przeniósł się na stałe do Warszawy, angażując się do pracy w Biurze Badań Technicznych Ministerstwa Spraw Wojskowych, wstępując jednocześnie do Wyższej Szkoły Nauk Politycznych, którą ukończył w 1939 roku.
Zmobilizowany we wrześniu 1939 roku z funkcją kuriera, Petreyko przekroczył 20 września granicę rumuńską i został internowany. Uciekł w listopadzie 1940 roku i zameldował się u władz wojskowych w Paryżu 2 grudnia. Został przydzielony jako podchorąży do Pierwszego Pułku Artylerii Pierwszej Dywizji Grenadierów. W końcu marca Pierwszy Pułk Artylerii wyruszył na front. Po upadku Francji Petreyko przedostał się do Maroka, następnie do Gibraltaru i stamtąd w końcu sierpnia 1940 roku do Wielkiej Brytanii, gdzie na terenie Szkocji został przydzielony do Pierwszej Dywizji Pancernej.
W 1942 roku Petreyko wziął urlop z wojska i zaangażował się jako operator w angielskiej wytwórni Denham przy realizacji filmu „Blithe Spirit”. Przed ukończeniem tego filmu otrzymał stanowisko głównego operatora filmu „Call on the Sea”. Następnie przystąpił do zdjęć filmu reż. Aleksandra Kordy „Perfect Stranger”, lecz już po dwóch tygodniach pracy został przez swoje władze wojskowe odwołany z urlopu i mianowany kierownikiem Sekcji produkcji filmów MON. Przygotował wtedy do rozpowszechniania film „Najkrótszą drogą” nakręcony przez Jaszcza i sam zrealizował reportaż o życiu Pierwszej Dywizji Pancernej, „Przed jutrem” (1943).
Z chwilą wyruszenia w 1944 roku Pierwszej Dywizji Pancernej na front Petreyko zrezygnował ze stanowiska kierownika Sekcji i wyjechał razem z Dywizją jako operator filmowy, wykonując zdjęcia frontowe przez cały okres walk Dywizji aż po Wilhelmshafen. Z jego zdjęć i niektórych Jaszcza został opracowany film „Droga do Wilhelmshafen" (1945). Z innych swoich zdjęć Petreyko zmontował dla „Światpolu” film „Wierni synowie” (1945) ze specjalnym uwzględnieniem udziału w Armii Polskiej na Zachodzie Polonii zagranicznej.
Po wojnie Petreyko zamieszkał w Anglii. W 1949 roku przeniósł się do Stanów Zjednoczonych, gdzie po przeszło rocznych staraniach został przyjęty do związku operatorów filmowych, co mu dało prawo pracy na terenie USA. Obecnie posiada w Nowym Jorku własne studio filmów telewizyjnych, przemysłowych, instruktażowych i podróżniczych.
Referat Fotograficzno-Filmowy przy Oddziale Kultury i Prasy Drugiego Korpusu AP
Utworzony został w drugiej połowie 1941 roku przy organizowaniu się polskiego wojska w ZSRR na skutek układu polsko-radzieckiego podpisanego przez generała Sikorskiego w dniu 30 lipca i umowy wojskowej z dnia 14 sierpnia 1941 roku. W skład tego referatu wchodzili filmowcy i fotografowie; pierwszym kierownikiem i organizatorem był inż. Wiktor Ostrowski. W pracach tej Czołówki aktywnie uczestniczyli zarówno zawodowi filmowcy, jak reżyserzy Michał Waszyński i Konrad Tom, operatorzy Stanisław Lipiński i Seweryn Steinwurcel, oświetlacz Feliks Maliniak, jak i początkujący Tadeusz Bortnowski, Ignacy Jeśmian, Stanisław Lewandowski oraz grupa foto-
– 19 –
grafów. Zdjęcia wykonywane przez Czołówkę były częściowo przekazywane do Ministerstwa Informacji i Propagandy w Londynie, gdzie służyły do opracowania filmów będących dokumentacją formowania się poszczególnych jednostek i oddziałów wojska polskiego późniejszego Drugiego Korpusu AP.
Po zakończeniu działań wojennych w ramach prac Czołówki Filmowej został opracowany częściowo pełnometrażowy film „Wielka droga” ukazujący szlak żołnierza polskiego od pierwszych zgrupowań nad Wołgą aż do końca wojny. Ze zdjęć fotografów-reporterów i korespondentów wojennych korzystały pisma codzienne i periodyczne. Po zakończeniu działań wojennych opracowano i wydano drukiem kilka albumów fotograficznych dokumentujących wysiłek zbrojny polskich jednostek bojowych w Drugim Korpusie AP.
Stanisław Lipiński
Urodził się 7 sierpnia 1909 roku. Pracę w filmie polskim rozpoczął w 1934 roku, wykonując zdjęcia do wielu krótkometrażówek, zaś od roku 1936 poczynając, także do filmów pełnometrażowych fabularnych.
Podczas wojny Lipiński znalazł się w ZSRR i po zgłoszeniu się w 1941 roku do wojska polskiego otrzymał przydział do Czołówki Filmowej. Wykonywał zdjęcia ze wszystkich wydarzeń od czasu formowania się oddziałów polskich w ZSRR, I i II ewakuacji do Iranu, drogi Drugiego Korpusu do Włoch i całej kampanii włoskiej aż do zakończenia działań bojowych. Tak powstały filmy: ,,Armia Polska w Rosji” (1941), „Armia Polska na Środkowym Wschodzie” (1942), „M.P. Adama i Ewy” (1944). Z tych zdjęć, z wyjątkiem kampanii włoskiej, z której wybrano zdjęcia Jaszcza, zmontowano w 1945 roku film dokumentalny „Niezwyciężeni”. W 1946 roku Czołówka Filmowa Drugiego Korpusu zrealizowała pełnometrażowy retrospektywny, częściowo fabularny film „Wielka droga” ze zdjęciami Lipińskiego w reżyserii Michała Waszyńskiego. Lipiński wykonał także zdjęcia do dwu okolicznościowych filmów „Pobyt generała Wł. Sikorskiego” (1943), dotyczący ostatniej wizyty naczelnego wodza w armii polskiej na Środkowym Wschodzie (Irak) oraz „Polish Parade” (1943), sfilmowany spektakl rewiowy polskiego żołnierza.
Po wojnie Stanisław Lipiński zamieszkał w Kanadzie, zajmując się realizacją filmów telewizyjnych.
Czołówka Filmowa Polskich Sił Zbrojnych w ZSRR
Została powołana z chwilą utworzenia – z inicjatywy Związku Patriotów Polskich, w porozumieniu z rządem ZSRR (w dniu 8 maja 1943 roku) – wojska polskiego w Związku Radzieckim, po ewakuacji jednostek polskich generała Andersa do Iranu. Powstała Pierwsza Dywizja Piechoty im. T. Kościuszki w Sielcach nad Oką, a przy niej Czołówka Filmowa, której organizację i kierownictwo powierzono reż. Aleksandrowi Fordowi. Początkowy skład osobowy Czołówki stanowili: Stanisław Wohl i Władysław Forbert jako operatorzy, Ludwik Perski jako asystent reżysera, następnie do prac Czołówki włączyli się – operator Adolf Forbert, Jerzy Bossak – redaktor Kroniki, operator Olgierd Samucewicz, Ludmiła Niekrasowa – montażystka.
Czołówka Filmowa wykonywała wszystkie zdjęcia z formowania się Dywizji, przeszkolenia, zaprzysiężenia żołnierzy, pierwszej bitwy pod Lenino 12-13 października 1943 roku, wszystkich wydarzeń związanych z życiem Dywizji, a później innych jednostek wojska polskiego. W miarę wyzwalania kraju Czołówka dokumentowała te momenty, ukazywała nowe sytuacje, chwile wprowadzania władz państwowych i ustanawiania władz ustawodawczych, odbudowę kraju, zbrodnie hitlerowskie i cały przebieg kampanii bojowej armii polskich aż do zakończenia wojny.
Powstanie Warszawskie
Z chwilą wybuchu powstania warszawskiego w dniu 1 sierpnia 1944 roku filmowcy i fotografowie znajdujący się w stolicy stanęli do walki z karabinem i z kamerą w ręku. Oto ich nazwiska: Antoni Bohdziewicz, Jerzy Zarzycki,
– 20 –
Andrzej Ancuta, Eugeniusz Haneman, Stefan Bagiński, Jerzy Gabryelski, Seweryn Kruszyński, Jerzy Beeger, Leonard Zawisławski. Antoni Wawrzyniak, Henryk Vlassak, Roman Banach, Gustaw Kryński. Część z nich przechodziła przeszkolenie na kursie filmowym BIP-u, gdzie wykładali Antoni Bohdziewicz, Jerzy Zarzycki i Leonard Zawisławski. Realizowali zdjęcia wszędzie tam, gdzie walczył powstaniec-żołnierz i ludność cywilna, dokumentowali życie powstańczej stolicy, jej heroiczne boje i jej klęskę. Wiele zdjęć zaginęło bezpowrotnie, część została odnaleziona w kraju lub za granicą. Pierwsze kroniki powstańcze, „Warszawa walczy” nakręcane pod ogólnym kierownictwem reż. Jerzego Zarzyckiego, który sam też robił zdjęcia, były opracowywane przez reż. Antoniego Bohdziewicza w siedzibie Biura Informacji i Propagandy (BIP) z dostarczonych zdjęć. Kroniki montował Wacław Kaźmierczak. Pokazano je w kinie „Palladium”. Po kapitulacji twórcy filmowi i fotografowie powstania rozproszyli się po świecie, część zginęła, część poszła do niewoli, innym udało się pozostać w kraju.
Około 3000 metrów zdjęć nakręconych przez polskich operatorów w powstaniu ocalało, ponad 1000 metrów zostało po powstaniu wywiezione do USA, gdzie – uzupełnione zdjęciami niemieckich operatorów – stały się podstawą do filmu dokumentalnego „Ostatnie dni Warszawy” („Last Days of Warsaw”, 1670 m) wyświetlanego w kinach Stanów Zjednoczonych i Europy zachodniej. Następnie film był wznowiony pod tytułem „Niewolnicy Hitlera” („The Slaves of Hitler”). Część jednak zdjęć zginęła bezpowrotnie w pożarze Warszawy.
Roman Banach
Urodził się 6 sierpnia 1912 roku. Pierwszą pracą filmową Romana Banacha była asystentura przy filmie „Piękne Polki”, zrealizowanym w 1934 roku przez reżysera R. Biskego. Już w roku następnym realizuje film dokumentalny pod tytułem: „Fragmenty huculskie” (wspólnie z reż. Turynem) zaś potem tworzy filmy „U Łemków”, „Potrzeba dróg” i inne.
W pierwszych dniach wojny, z chwilą zorganizowania Czołówki Filmowej w ramach obrony Warszawy, Banach wchodzi w jej skład jako reżyser. Bierze bezpośredni udział w realizacji zdjęć z obrony Warszawy i życia stolicy, aż do chwili kapitulacji. Paręset metrów taśmy nakręconej razem z operatorem Henrykiem Vlassakiem z kapitulacji stolicy przechował aż do powstania warszawskiego, w czasie którego zdjęcia te zaginęły.
Wybuch powstania zastał Banacha w Warszawie. Początkowo kręcił na Sadybie w Dywizjonie „Jeleń” pułku „Baszta”, w razie potrzeby biorąc udział w walce zbrojnej. Po upadku Sadyby przeszedł kanałami do Śródmieścia. Zdjęcia swoje przekazywał do BIP-u; niektóre z nich trafiły do kronik powstania. Po kapitulacji Warszawy został w dniu 5 października 1944 roku wywieziony do obozu jenieckiego, później do stalagu, gdzie przebywał do czasu wyzwolenia przez wojska angielskie w kwietniu 1945 roku. Łącznie ze swoimi kolegami z powstania, operatorem Leonardem Zawisławskim i fotoreporterem Jerzym Beegerem, został przydzielony do Czołówki Filmowej Pierwszej Dywizji Pancernej AP, kierowanej przez ppor. Jerzego Januszajtisa. Wziął aktywny udział w filmowaniu zajęcia przez Dywizję miejscowości Meppen w Niemczech zachodnich i tam zakończył swój udział w dokumentowaniu działań wojennych polskich jednostek wojskowych. Brał następnie udział wraz z całą Czołówką w realizacji zdjęć z polskiej administracji powierzonych obszarów Niemiec zachodnich do czasu możliwości powrotu do kraju.
Po powrocie do kraju początkowo współpracował z Wytwórnią Filmów Dokumentalnych, a następnie przez wiele lat należał do zespołu reżyserskiego Wytwórni Filmów Oświatowych w Łodzi. Od roku 1960 realizował filmy w Wytwórni Filmowej „Czołówka” w Warszawie. W okresie powojennym stworzył kilkadziesiąt filmów krótkometrażowych różnego rodzaju. Zmarł 19 sierpnia 1966 roku.
– 21 –
Wybrane wideo
-
O PROGRAMIE APF, dr Rafał Marszałek
-
ZWIĄZEK POLSKIEJ SZKOŁY FILMOWEJ Z KINEM ŚWIATOWYM, prof. Alicja Helman
-
Tło historyczne rozwoju kinematografii polskiej na przełomie lat 70. i 80.
Wybrane artykuły
-
„Dolina Issy”, „Lawa” i „Kronika wypadków miłosnych”. O autorskiej twórczości Tadeusza Konwickiego
Barbara Głębicka-Giza
„Kwartalnik Filmowy” 2003, nr 44
-
Opóźniony przełom dźwiękowy, Kino branżowe
Tadeusz Lubelski
"Historia kina polskiego. Twórcy, filmy, konteksty", Chorzów 2009