Do widzenia, do jutra...  [1960]

Do widzenia, do jutra...

rok produkcji:

1960

premiera:

25 V 1960

czas trwania:

80 min

Reżyseria:

Janusz Morgenstern

Scenariusz:

Zbigniew Cybulski, Bogumił Kobiela, Wilhelm Mach

Zdjęcia:

Jan Laskowski

Obsada:

Zbigniew Cybulski [Jacek], Teresa Tuszyńska [Margueritte], Grażyna Muszyńska [Joasia], Barbara Baranowska [dziewczyna z baru], Włodzimierz Bielicki [znajomy Jacka, adorator Margueritte], Jacek Fedorowicz [Jurek], Roman Polański [Romek], Romuald Freyer [aktor Tik Taka], Tadeusz Wojtych [Zygmunt, aktor teatrzyku, plastyk dekorujący wystawę sklepu], Tadeusz Chyła [Tadek, aktor Tik Taka], Krzysztof Komeda [pianista w klubie]

Montaż:

Janina Niedźwiecka

Muzyka:

Krzysztof Komeda

Scenografia:

Roman Mann

Produkcja:

Studio Filmowe (dawniej Zespół Filmowy) „Kadr”

Kierownictwo produkcji :

Jerzy Rutowicz

Nagrody:

  • MFF Melbourne (Australia) 1961: Srebrny Bumerang dla Jana Laskowskiego
  • MFF Stratford (Wielka Brytania) 1961: nagroda za reżyserię dla Janusza Morgensterna

Cytaty

  • Do widzenia do jutra to romantyczny melodramat o niedostępnej miłości zaspokajający potrzeby uczuciowe widowni, która stawiła się tłumnie (…). Film jest interesujący również dla badacza obyczajów, ponieważ odtwarza styl, „fason” młodego pokolenia (…) z lat 1956/57. Stolicą jest tu Trójmiasto, muzyką jazz made in Sopot, centrum intelektualnym teatrzyk à la Bim-Bom, bohaterem sam Zbyszek Cybulski, żywy symbol owej generacji. Panuje tu charakterystyczna nostalgia za wielkim światem, usymbolizowana przez niemożliwą miłość do cudzoziemki i przez samochód zagraniczny, który zresztą jest własnością miejscowego Komitetu Wojewódzkiego [PZPR].

    Zygmunt Kałużyński, Dwa filmy, dwa pokolenia, „Film" 1960, nr 21

  • Z przyjemnością należy odnotować, że czujność nie opuszcza co bardziej wzorowych obywateli naszego kraju. Stanisław Dygat, będąc w Ameryce, zauważył przypadkiem, że w programie festiwalu filmowego w San Francisco wyświetlany jest film polski Do widzenia, do jutra. Tknięty jakimś przeczuciem (polski film w USA?), zawiadomił o tym bezzwłocznie reżysera filmu Morgensterna. Jakże słusznie! Morgenstern bowiem nic nie wiedział o tym zdarzeniu i strwożony pobiegł do kierownika Zespołu, Kawalerowicza. Kawalerowicz był wstrząśnięty wiadomością, którą również usłyszał po raz pierwszy. Przesłuchani na tę okoliczność inni członkowie zespołu, Hager i Konwicki, przysięgli, że to nie oni. Zapewnieniom dano wiarę.

    Krzysztof Teodor Toeplitz [KTT], Aport do San Francisco, „Szpilki" 1961,
    nr 4

Artykuły

  • „Do widzenia, do jutra”

    [w:] 50 lat Polskiej Szkoły Filmowej (DVD), Warszawa 2008

    Nakręcone prawie pół wieku temu Do widzenia, do jutra należy do tej kategorii polskich filmów, które...


Bibliografia