Edward Kłosiński

Edward Kłosiński na planie filmu „Iluminacja", fot. Renata Pajchel, źródło: Fototeka FN?>

Edward Kłosiński na planie filmu „Iluminacja", fot. Renata Pajchel, źródło: Fototeka FN
http://fototeka.fn.org.pl/

Kariera zmarłego 5 stycznia 2008 roku w wieku 65 lat Edwarda Kłosińskiego – wybitnego autora zdjęć do około sześćdziesięciu filmów polskich i zagranicznych – nabrała blasku w drugiej połowie lat 70. XX w. Kłosiński stał się wtedy, podobnie jak Jacek Petrycki, czołowym operatorem kina moralnego niepokoju, które rozliczało tzw. epokę późnego Gierka w PRL z wypaczeń demokracji, propagandy sukcesu, braku swobód obywatelskich, ograniczania praw jednostki, preferowania postaw oportunistycznych kosztem idealizmu itp.

W programie Akademii Polskiego Filmu wśród sztandarowych dzieł tego nurtu znalazły się trzy ze zdjęciami Edwarda Kłosińskiego: Człowiek z marmuru Andrzeja Wajdy (1976), Barwy ochronne Krzysztofa Zanussiego (1976) i Wodzirej Feliksa Falka (1977).

Filmy zaliczane do kina moralnego niepokoju były filmami współczesnymi i realistycznymi.

O tym, że Edward Kłosiński znakomicie sprawdzał się też w kinie kostiumowym i kreacyjnym, przekonają nas głównie dwa inne filmy Andrzeja Wajdy – Ziemia obiecana (1974: film kinowy, 1975: serial TV; współautorzy zdjęć: Witold Sobociński, Wacław Dybowski) oraz Panny z Wilka (Polska/Francja, 1979).

Edward Kłosiński urodził się 2 stycznia 1943 roku w Warszawie. Ukończył Liceum Plastyczne we Wrocławiu oraz Wydział Operatorski Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej i Filmowej w Łodzi, na którym studiował w latach 1962-1967. Jeszcze w 1967 roku zdobył, wspólnie ze Sławomirem Idziakiem, nagrodę na Festiwalu Etiud Studenckich w Dyskusyjnym Klubie Filmowym Zygzakiem w Warszawie. W roku 1968 i przez część 1969 pracował w PWSTiF jako asystent Kurta Webera. W praktyce wczesne szczeble wtajemniczenia zawodowego przeszedł – jako fotosista bądź asystent operatora – na planie m.in. Sąsiadów Aleksandra Ścibora-Rylskiego (1969, zdjęcia: Kurt Weber) i Lokisa Janusza Majewskiego (1970, zdjęcia: Stefan Matyjaszkiewicz). Był współautorem zdjęć do kilku filmów krótkometrażowych, które powstały w Wytwórni Filmowej Czołówka, w Wytwórni Filmów Oświatowych w Łodzi czy w także łódzkim Studiu Małych Form Filmowych Se-Ma-For.

Realizację Brzeziny Andrzeja Wajdy, ze zdjęciami Zygmunta Samosiuka (1970, TV; film wyświetlany również w kinach), Edward Kłosiński rozpoczął jako operator kamery. Mogło się to skończyć dla niego niepomyślnie, gdyż nie radził sobie z manewrowaniem skomplikowaną głowicą kamerową. Ale pokonał trudności i kończył pracę przy tym filmie w charakterze… autora zdjęć, gdyż Samosiuk musiał przejść na plan innej produkcji. Warto podkreślić, że zdjęcia w Brzezinie należą do najpiękniejszych w historii polskiego kina.

Po zrobieniu zdjęć do czterech filmów telewizyjnych, w tym czekającej osiem lat na premierę Mety Antoniego Krauzego (1971, prem. 1980), Edward Kłosiński oficjalnie zadebiutował w kinowym pełnometrażowym filmie fabularnym czarno-białą komedią Janusza Zaorskiego Uciec jak najbliżej (1972). Nie dał widzom poznać, że do dyspozycji miał skromny sprzęt – kamerę 35 mm Arriflex II C z zaledwie trzema obiektywami o ogniskowych: 35, 50 i 75 mm.

O ile Brzezina była pierwszym z wielu filmów Andrzeja Wajdy ze zdjęciami Kłosińskiego, o tyle Iluminacja (1972) zapoczątkowała długotrwałą współpracę tego operatora z Krzysztofem Zanussim. Autor zdjęć zastosował dwie technologie – wątek fabularny rejestrował na taśmie 35 mm, zaś wypowiedzi naukowców na taśmie 16 mm, która, po skopiowaniu na 35 mm tworzyła na ekranie obraz o odmiennej, ziarnistej fakturze. W ten sposób, jak również zdjęciami preparatów, wykresów itp., podkreślony został eseistyczny charakter Iluminacji.

Kłosiński powrócił na plan do Wajdy, by zmierzyć się z pierwszą w swoim dorobku superprodukcją – Ziemią obiecaną. Jak wiemy, obowiązki autora zdjęć dzielił z Witoldem Sobocińskim i Wacławem Dybowskim. Wprawdzie najważniejsza rola przypadła Sobocińskiemu, niemniej pozostali operatorzy mieli znaczący udział w wykreowaniu ekspresyjnej strony wizualnej tego arcydzieła (wyświetlanego także z taśmy 70 mm).

Po Ziemi obiecanej przyszły kolejne ciekawe doświadczenia artystyczne w karierze Edwarda Kłosińskiego. Pierwsze z nich to Sędziowie. Tragedya (1974) – film telewizyjny na podstawie Sędziów Stanisława Wyspiańskiego, zrealizowany przez jednego z najwybitniejszych reżyserów w historii polskiego teatru, Konrada Swinarskiego.

Drugim był Strach Antoniego Krauzego (1975) – film o korupcji w prowincjonalnym mieście, jedna z forpoczt kina moralnego niepokoju. Trzecim – Umarła klasa. Seans T. Kantora (1976, współautor zdjęć: Janusz Kaliciński), zapis legendarnego przedstawienia Teatru Cricot 2 dokonany pod reżyserskim kierunkiem Andrzeja Wajdy.

W tym samym roku Człowiek z marmuru Wajdy rozpoczął złotą serię w twórczości Kłosińskiego. Akcja tego dramatu politycznego rozgrywa się w dwóch płaszczyznach czasowych – w okresie stalinowskim i gierkowskim (w tej drugiej film wpisywał się w kino moralnego niepokoju). Kłosiński trafnie oddał koloryt epoki stalinowskiej, częściowo narzucony przez jej ornamentykę: pochody, sztandary, wszechobecną czerwień emblematów socjalizmu i komunizmu. Majstersztykiem operatorskim jest scena, w której główny bohater, murarz, pierwszy raz bije rekord w układaniu cegieł na budowie. Kłosiński filmuje jego wyczyn jakby zgodnie z wytycznymi stalinowskich propagandzistów: w jaskrawym świetle słonecznym (z ekranu miał tryskać optymizm) i od dołu (by przodownik pracy socjalistycznej nabrał na ekranie patetycznego wyglądu). Jednak po pewnym czasie zbliża obiektyw – krótkoogniskowy, a więc deformujący i wyolbrzymiający obiekty znajdujące się na pierwszym planie – do twarzy Birkuta, na której maluje się nieludzkie zmęczenie tego człowieka w morderczym skwarze. Tym samym obnażony zostaje propagandowy fałsz.

W tamtym czasie polscy operatorzy dysponowali już bezszmerową, lekką kamerą Arriflex BL35, ułatwiającą zdjęcia z ręki z dźwiękiem stuprocentowym (nagranym synchronicznie z rejestracją obrazu i w tym stanie, bez postsynchronów w studio, wykorzystanym w filmie). Tą metodą zrealizowano większość scen Barw ochronnych Zanussiego. Kłosiński, krążąc z kamerą blisko toczących spory antagonistów – konformisty i idealisty – niejako wciągał w nie widzów. Jednocześnie nie tracił z pola widzenia realistycznie ukazanego tła: letniego obozu naukowego na łonie pięknej natury.

Barwy ochronne to jedno z dwóch największych osiągnięć artystycznych Edwarda Kłosińskiego, obok Panien z Wilka Wajdy. Film Zanussiego przyniósł operatorowi nagrodę za zdjęcia na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdańsku w 1977 roku.

W Wodzireju Falka filmowanie z ręki służyło podkreśleniu dynamiki tytułowego bohatera, idącego po trupach do kariery w świecie rozrywki. Kamera często ujmowała go od dołu, nadając mu po trosze karykaturalny, groteskowy wygląd, ale też był on żałosną postacią.

Ekspresyjnym zdjęciom w Wodzireju ich autor zawdzięczał nagrodę Polskiej Federacji Dyskusyjnych Klubów Filmowych – Don Kichot, przyznaną podczas Lubuskiego Lata Filmowego w Łagowie w roku 1978.

W przerwie między realizacją Barw ochronnychWodzireja Kłosiński zrobił zdjęcia do pierwszych sześciu odcinków wojennego serialu TV Janusza Morgensterna Polskie drogi (1976-1977). Znalazł się wśród twórców i aktorów tej produkcji, uhonorowanych Nagrodą Indywidualną I stopnia Przewodniczącego Komitetu ds. Radia i Telewizji.

Przygodę z kinem moralnego niepokoju kontynuował w filmie Wajdy Bez znieczulenia (1978) i Szansie Falka (1979), poniekąd też w Dziecinnych pytaniach Zaorskiego (1981) i Człowieku z żelaza Wajdy (1981). Dwa ostatnie filmy nawiązywały do kina moralnego niepokoju, ale powstały już po Sierpniu 1980 roku, kiedy misja tego nurtu dobiegła końca.

Z perspektywy czasu Edward Kłosiński, w wywiadzie udzielonym Bożenie Janickiej („Kwartalnik Filmowy″ nr 7-8 z 1994 r.), tak podsumował swoje doświadczenia z kinem realistycznym: „(…) Uświadomiłem sobie, że najbardziej lubię światło naturalne, ale naturalne nie do końca, odrobinę odkształcone. Wszystko w granicach realizmu, ale nie iluzja rzeczywistości (…)″.

Kłosiński zawsze powtarzał, że operator nie może „wystawać″ zza kamery, czyli robić własnego filmu. Podkreślał, że to reżyser robi film, a rolą operatora jest świadczyć mu w tym daleko idącą pomoc, która nie sprowadza się do poprawnego sfotografowania poszczególnych scen, ale polega również na przeniesieniu na ekran twórczego zamysłu reżysera – jego koncepcji plastycznej i dramaturgicznej filmu. Z tak otwartym nastawieniem Kłosiński, wyrobiwszy sobie Barwami ochronnymi, Człowiekiem z marmuruWodzirejem markę wziętego autora zdjęć do drapieżnych filmów społeczno-politycznych, z łatwością sprostał zgoła odmiennym wyzwaniom, jakie postawiły przed nim subtelne dramaty psychologiczne, niemające nic wspólnego z polityką – Spirala Zanussiego (1978, nagroda za zdjęcia na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Panamie w 1979 roku) i Panny z Wilka Wajdy. W drugim z nich, jak mówił Kłosiński w rozmowie z Andrzejem Wojnachem („Film″ nr 49 z 1979 r.):  „(…) obraz musiał być spokojny, oddający nastrój gorącego lata (…)″.

W Pannach z Wilka czy w Kronice wypadków miłosnych (1985) tego samego reżysera – filmach nostalgicznych, przywołujących przeszłość międzywojenną, Kłosiński wykorzystał swoją rozległą wiedzę o malarstwie. Zdobył ją w Liceum Plastycznym, w łódzkiej Szkole Filmowej oraz dzięki temu, że – jak wyznał w przytoczonym wyżej wywiadzie – spędził(…) długie godziny na studiowaniu, jak budował swoje obrazy Vermeer, Rembrandt, Hogarth, Turner czy Hopper (…)″.

Związki z malarstwem odnajdziemy również w serialach TV – Z biegiem lat, z biegiem dni… (1980, reżyseria: Andrzej Wajda, Edward Kłosiński; zdjęcia: Edward Kłosiński, Witold Adamek) i Modrzejewska (1990, reżyseria: Jan Łomnicki, zdjęcia: Edward Kłosiński).

Podobnie jak serial Z biegiem lat, z biegiem dni… – wspólnie z Witoldem Adamkiem – Kłosiński sfotografował, realistycznie i na taśmie czarno-białej, Matkę Królów Zaorskiego (1982, prem. 1987), jeden z wybitnych filmów antystalinowskich, jakie powstały po Sierpniu 1980 roku.

W latach 80. XX w. do grona reżyserów, z którymi współpracował Edward Kłosiński, dołączyli, obok Łomnickiego, Piotr Szulkin (Ga, ga. Chwała bohaterom, 1985) i Krzysztof Kieślowski (Dekalog. Dwa, 1988; odcinek w serialu TV). Wtedy też rozpoczęła się kariera zagraniczna Kłosińskiego, który zrobił zdjęcia do filmów m.in. tak znanych reżyserów, jak Alex Corti (miniserial TV Drobne, kobiece pismo, Włochy/Austria, 1984) czy Bernhardt Wicki (Die Grunstein – Variante, NRD, 1985).

U progu następnej dekady ważnym momentem w zagranicznej karierze artysty był udział w realizacji Europy Larsa von Triera (Francja/Szwajcaria/Dania/Szwecja/Niemcy, 1991).

Kłosiński był jednym z trzech autorów zdjęć (jedynym z Polski) do tego głośnego, czarno-białego filmu.

Ze szczególnie trudnym wyzwaniem uporał się w filmie Kieślowskiego Trzy kolory. Biały (Polska/Francja/Szwajcaria, 1993), w którym faktycznie dominantą kolorystyczną była biel.

W ostatnim dziesięcioleciu XX w. do grona polskich reżyserów współpracujących z Edwardem Kłosińskim dołączył Jacek Bromski z Kuchnią polska (1991: film kinowy, 1991-1993: serial TV; współautor zdjęć: Janusz Gauer), po nim Krystyna Janda (prywatnie żona Kłosińskiego), debiutująca po drugiej stronie kamery Pestką (1995), a wreszcie Jerzy Stuhr z Tygodniem z życia mężczyzny (1999).

Sukcesem Kłosińskiego zakończyła się realizacja melodramatu Rolfa Schubela Gloomy Sunday – Pieśń o miłości i śmierci (Węgry/Niemcy, 1999), za zdjęcia do tego filmu polski operator otrzymał Bawarską Nagrodę Filmową w 1999 roku.

Po roku 2000 sztuka operatorska Edwarda Kłosińskiego okrzepła, osiągnęła pełnię technicznej i artystycznej doskonałości, niekiedy zbliżającej się do granic akademizmu, których jednak nie przekroczyła.

Operator z powodzeniem kontynuował współpracę z Andrzejem Wajdą (nowela Człowiek z nadziei w filmie Solidarność, Solidarność…, 2005, zrealizowanym z okazji 25-lecia Sierpnia 1980 roku), Krzysztofem Zanussim (Życie jako śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową, 2000; nominacja do Polskiej Nagrody Filmowej – Orła – za zdjęcia; odcinek Skarby ukryte w serialu TV Opowieści weekendowe, 2000; nowela Czołgi w filmie Solidarność, Solidarność…, Persona non grata, 2005), Jerzym Stuhrem (Pogoda na jutro, 2003) i Krystyną Jandą (serial TV Męskie, żeńskie, 2003-2004; współautor zdjęć: Witold Sobociński).

Grono polskich reżyserów filmów ze zdjęciami Kłosińskiego powiększyło się o Jerzego Antczaka (Chopin. Pragnienie miłości, 2002; Golden Award za najlepsze zdjęcia na WorldFest Independent Film Festival w Houston w 2003 roku), Juliusza Machulskiego (Superprodukcja, 2002; Vinci, 2004, nowela Sushi w filmie Solidarność, Solidarność…) oraz Marka Koterskiego (Wszyscy jesteśmy Chrystusami, 2006; nominacja do Polskiej Nagrody Filmowej – Orła – za zdjęcia).

Reżyser Dieter Wedel tak wysoko cenił Edwarda Kłosińskiego, że po to, aby z nim  współpracować, przesunął termin rozpoczęcia zdjęć do swojego filmu Mein alter frund Fritz (Niemcy, 2007). Ostatni zagraniczny film w dorobku operatora Człowieka z marmuru to Love Comes Lately Jana Schuttego (USA/Austria/Niemcy, 2007; Kłosiński był współautorem zdjęć). Ostatnim filmem polskim jest Rewizyta Krzysztofa Zanussiego (2009), ale tu wykorzystano jedynie materiały archiwalne z Barw ochronnych.

Edward Kłosiński był operatorem kilkunastu spektakli Teatru Telewizji. Jeden z nich – Zazdrość w reżyserii Krystyny Jandy (2001) – przyniósł mu nagrodę za zdjęcia na Krajowym Festiwalu Teatru Polskiego Radia i Teatru TV Dwa Teatry″ w Sopocie w 2002 roku.

Na krótko przed śmiercią Edward Kłosiński został odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. Zmarł w domu rodzinnym w Milanówku na raka płuc. Pośmiertnie otrzymał Złoty Medal Gloria Artis – Zasłużony Kulturze.

W 2009 roku w Alei Gwiazd przy ul. Piotrkowskiej w Łodzi odsłonięto gwiazdę Edwarda Kłosińskiego.

Artysta stał się za życia jednym z bohaterów filmu dokumentalnego Grzegorza Skurskiego Zawód operator (2007). Po śmierci poświęcony mu dokument Kręć! Jak kochasz, to kręć! (2009) zrealizował reżyser wielu filmów z jego zdjęciami – i przyjaciel – Andrzej Wajda.

Andrzej Bukowiecki

Filmografia (wybór)

  • 1972 Iluminacja
    reż. Krzysztof Zanussi

  • 1972 Uciec jak najbliżej
    reż. Janusz Zaorski

  • 1974 Ziemia obiecana
    reż. Andrzej Wajda

  • 1975 Strach
    reż. Antoni Krauze

  • 1976 Barwy ochronne
    reż. Krzysztof Zanussi

  • 1976 Człowiek z marmuru
    reż. Andrzej Wajda

  • 1977 Pokój z widokiem na morze
    reż. Janusz Zaorski

  • 1977 Wodzirej
    reż. Feliks Falk

  • 1978 Bez znieczulenia
    reż. Andrzej Wajda

  • 1978 Spirala
    reż. Krzysztof Zanussi

  • 1979 Panny z Wilka
    reż. Andrzej Wajda

  • 1979 Szansa
    reż. Feliks Falk

  • 1981 Człowiek z żelaza
    reż. Andrzej Wajda

  • 1981 Dziecinne pytania
    reż. Janusz Zaorski

  • 1982 Matka Królów
    reż. Janusz Zaorski

  • 1985 Kronika wypadków miłosnych
    reż. Andrzej Wajda

  • 1990 Życie za życie. Maksymilian Kolbe
    reż. Krzysztof Zanussi

  • 1991 Kuchnia polska
    reż. Jacek Bromski

  • 1993 Trzy kolory. Biały
    reż. Krzysztof Kieślowski

  • 1995 Pestka
    reż. Krystyna Janda

  • 1999 Tydzień z życia mężczyzny
    reż. Jerzy Stuhr

  • 2000 Życie jako śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową
    reż. Krzysztof Zanussi

  • 2002 Chopin. Pragnienie miłości
    reż. Jerzy Antczak

  • 2002 Superprodukcja
    reż. Juliusz Machulski

  • 2003 Pogoda na jutro
    reż. Jerzy Stuhr

  • 2004 Vinci
    reż. Juliusz Machulski

  • 2005 Persona non grata
    reż. Krzysztof Zanussi

  • 2006 Wszyscy jesteśmy Chrystusami
    reż. Marek Koterski

Artykuły