Akademia polskiego filmu

Na naradzie SPATiF Aleksander Ford, mówiąc o sprawach narodowego stylu, przestrzegał przed przenoszeniem doświadczeń neorealizmu włoskiego i stylu włoskich filmowców do naszych filmów. „Podejrzenia”, że Godziny nadziei powstają pod wpływem Włochów, potwierdziły się. Niemniej piętno neorealizmu nie spowodowało zagubienia charakteru narodowego filmu.

Włoski czy polski?, [Las], „Dziś i jutro" 1955, nr 1

Nie jest to film o wojnie, mimo że dzieje się podczas wojny. Wartość Godzin nadziei leży w tym, że z dziesiątków ludzi film nie zrobił tłumu. Prawdzie sytuacji odpowiada prawda obserwacji psychologicznej. Wątki łączą się fabularną pointą, nie zaś ideową sentencją. W szybkich spięciach sytuacyjnych, w spojrzeniach, w odruchach radości czy lęku powstaje owa wysoka temperatura opowiadania (…). Triumf Godzin nadziei polega również na tym, że wszystkie elementy języka filmowego zachowały swą specyfikę i równorzędność.

Adam Pawlikowski, Godziny nadziei, „Przegląd Kulturalny" 1955, nr 21