Zimowy zmierzch  [1956]

Zimowy zmierzch

rok produkcji:

1956

premiera:

1 II 1957

czas trwania:

87 min

Reżyseria:

Stanisław Lenartowicz

Scenariusz:

Tadeusz Konwicki, Jerzy Andrzejewski

Zdjęcia:

Mieczysław Jahoda

Obsada:

Włodzisław Ziembiński [Michał Rumsza], Ligia Borowczyk [Celinka], Maria Kierzkowa [Rumszowa], Zygmunt Zintel [Krywka, ojciec Celinki], Bogusz Bilewski [Józek Rumsza, syn Michała], Maria Ciesielska [Zosia, żona Józka], Zbigniew Stokowski [Olek], Marian Nowak [krawiec J. Jackowski], Janina Niczewska [Natasza], Tamara Pasławska [Lola], Stanisław Bareja [pomocnik maszynisty Malinowskiego]

Montaż:

Lidia Pacewicz

Muzyka:

Adam Walaciński

Scenografia:

Jan Grandys

Produkcja:

Zespół Filmowy „Rytm”

Kierownictwo produkcji :

Jerzy Nitecki

O filmie

Lata pięćdziesiąte. Małe prowincjonalne miasteczko pogrążone w sennej, leniwej atmosferze. Brak jakichkolwiek perspektyw na odmianę losu mieszkańców wywołuje w nich stan chronicznej chandry. Mężczyźni czas spędzają głównie w knajpie. Jedyną rozrywką jest słuchanie płyt gramofonowych
i wspomnień najstarszych mieszkańców. Do rangi wydarzenia urasta powrót z wojska Józka Rumszy – syna starego kolejarza – który przywozi ze sobą żonę Zosię, choć czekała na niego wierna Celinka. Jest to naruszenie lokalnego prawa, ale nikogo nie stać na odruch potępienia. Dla starego Rumszy czyn syna jest niewytłumaczalną podłością, zarazem końcem pewnej obyczajowości.

W poczuciu winy kolejarz zamyka się w sobie, znacznie ogranicza kontakty towarzyskie i coraz częściej odwiedza cmentarz. Józek, nie mogąc pogodzić się z ojcem, wraz ze spodziewającą się dziecka Zosią opuszczają miasteczko. W ich ślady idzie też Celinka.

W momencie premiery słów uznania doczekał się jedynie autor zdjęć za malarskie walory obrazu; reżysera atakowano za nadmierny symbolizm i „barokową rekwizytornię”, tworzące obraz prowincji.


Jan Słodowski, Leksykon polskich filmów fabularnych, Warszawa 1996

Artykuły

Cytaty

  • Twórca zrealizował film psychologiczny, próbując zrezygnować z tego wszystkiego, co określa się jako literaturę w filmie (…). Przeżycia bohatera nie są więc „grane”, „wypowiadane” czy wyjaśniane...

  • Zimowy zmierzch niezasłużenie tkwi gdzieś w cieniu dokonań Szkoły Polskiej. Sięga Lenartowicz do zasobnych pokładów symbolicznych przynależnych kultowi wiary religijnej [a] także do desygnatów symboliki kultu...

    Rozwiń

Bibliografia