Człowiek z marmuru  [1976]

Człowiek z marmuru

rok produkcji:

1976

premiera:

25 II 1977

czas trwania:

153 min

Reżyseria:

Andrzej Wajda

Scenariusz:

Aleksander Ścibor-Rylski

Zdjęcia:

Edward Kłosiński

Obsada:

Jerzy Radziwiłowicz [Mateusz Birkut, Maciek Tomczyk, syn Birkuta], Krystyna Janda [Agnieszka], Tadeusz Łomnicki [Jerzy Burski], Jacek Łomnicki [Jerzy Burski w latach 50.], Michał Tarkowski [Wincenty Witek], Piotr Cieślak [Michalak], Wiesław Wójcik [towarzysz Jodła], Krystyna Zachwatowicz [Hanka Tomczyk], Magda Teresa Wójcik [montażystka], Bogusław Sobczuk [redaktor tv], Leonard Zajączkowski [Leonard Zajączkowski ], Irena Laskowska [pracownica Muzeum Narodowego]

Montaż:

Halina Prugar

Muzyka:

Andrzej Korzyński

Scenografia:

Allan Starski

Produkcja:

Zespół Filmowy „X”

Kierownictwo produkcji :

Barbara Pec-Ślesicka

Nagrody:

  • Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdańsku 1977: Nagroda Dziennikarzy
  • MFF Cannes (Francja) 1978: nagroda FIPRESCI
  • MFF Bruksela (Belgia) 1979: Kryształowa Gwiazda dla Jerzego Radziwiłowicza
  • MFF Belgrad (Jugosławia) 1979: nagroda aktorska dla Jerzego Radziwiłowicza
  • MFF Kartagena (Hiszpania) 1980: Nagroda Specjalna Jury

Cytaty

  • W środku okresu zdjęciowego, w czerwcu 1976 r., robotnicy znów się zbuntowali, we wrześniu założono Komitet Obrony Robotników. Wydarzenia sprzed kilku lat nabrały więc nowej aktualności. (…) Pod koniec października film był gotowy. Wicepremier Józef Tejchma docenił wartość filmu i zdecydował się o niego walczyć, zalecił tylko kosmetyczne zmiany (złagodzenie sceny procesu i sceny przed gmachem Urzędu Bezpieczeństwa). Kiedy film obejrzał sekretarz Łukaszewicz, nakazano jeszcze usunięcie sceny na cmentarzu. (…) Premierę wyznaczono na 25 lutego 1977 r., początkowo – pod wpływem władz – sporządzono tylko kilka kopii. Spodziewano się, że jeśli Człowiek z marmuru zostanie pozbawiony jakiejkolwiek reklamy, a wszystkie recenzje – jak nakazał premier Piotr Jaroszewicz – będą negatywne, film przejdzie bokiem i sprawa ucichnie. Stało się jednak inaczej. (…) Sławna scena, podczas festiwalu w Gdańsku, wręczenia Wajdzie przewiązanej wstążeczką cegły stała się manifestacją jedności całego środowiska, filmowców i krytyków.

    Tadeusz Lubelski, Wajda, Wrocław 2006

  • Najpierw przez kilka dni daremnie usiłowałem się dostać na któryś z seansów w kinie Wars; w piątek wieczór ktoś zatelefonował podniecony, że podobno od jutra film wchodzi na ekrany jeszcze w trzech salach; o świcie dzwonek do drzwi, to sąsiadka, która mówi, że przed kasą Wisły jacyś mili młodzieńcy zapisują na listę; byłem więc sześćdziesiąty w tej przedziwnej wspólnocie ludzi chcących obejrzeć Człowieka z marmuru. (…) W przodowniku Birkucie z Nowej Huty (…) rozpoznawałem swoje pokolenie, z jego czarno-białą (jak na ekranie) wiarą, entuzjazmem i naiwnością. (…) Przecież ja tam byłem, rozładowywałem nocą cegły, brnąłem w błocie, spałem z junakami na wielkiej sali, pisałem o nich poemat prymitywny jak oni. (…) Patrzę na naszą młodość – w życiu i w filmie – z uczuciami mieszanymi, wśród których nie brak także sentymentu, ale i dotkliwej autoironii, zawstydzenia, goryczy…

    Wiktor Woroszylski, „Więź" 1977, nr 5-6