Aria dla atlety  [1979]

Aria dla atlety

rok produkcji:

1979

premiera:

15 X 1979

czas trwania:

99 min

Reżyseria:

Filip Bajon

Scenariusz:

Filip Bajon

Zdjęcia:

Jerzy Zieliński

Obsada:

Krzysztof Majchrzak [Władysław Góralewicz], Pola Raksa [Cecylia], Roman Wilhelmi [Bolcio Rogalski], Bogusz Bilewski [Cyklop Bieńkowski], Wojciech Pszoniak [Siedelmayer], Ryszard Pietruski [śpiewak Baptisto Messalini], Zdzisław Wardejn [Popow], Andrzej Wasilewicz [Abs], Witold Dederko [starzec na ulicy], Elżbieta Goetel [przyjaciółka Cecylii], Witold Gruca [choreograf Knappa], Wirgiliusz Gryń [Georg Hitzler], Ryszard Dembiński [Knapp], Teodor Gendera [redaktor], Emil Karewicz [Breitkopf]

Montaż:

Janina Niedźwiecka

Muzyka:

Zdzisław Szostak

Scenografia:

Andrzej Kowalczyk

Produkcja:

Studio Filmowe (dawniej Zespół Filmowy) „Tor”

Kierownictwo produkcji :

Lechosław Szuttenbach

Nagrody:

  • Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdańsku 1979: nagroda za debiut reżyserski dla Filipa Bajona, nagroda za zdjęcia dla Jerzego Zielińskiego
  • Koszaliński Festiwal Debiutów Filmowych „Młodzi i Film” 1979: Jantar, Nagroda Dziennikarzy
  • Nagroda Entuzjastów Kina Samowar 1979
  • MFF Autorskich San Remo (Włochy) 1980: nagroda za debiut reżyserski dla Filipa Bajona
  • Nagroda im. Zbyszka Cybulskiego 1980 dla Krzysztofa Majchrzaka
  • Don Kichot 1980
  • MFF San Sebastian (Hiszpania) 1980: wyróżnienie w sekcji nowych realizatorów

Cytaty

  • Siedelmayer: Teraz pokażę wam czternastu najbrzydszych ludzi świata. Oto kobieta owłosiona ponad miarę, znaleziona w klasztorze w Siedmiogrodzie. Skąd tam się wzięła, nikt nie chce mówić, ale mogę wam zdradzić: jest córką diabła i zakonnicy. A oto król Grenlandii, który zaniemówił i zastygł w pozycji, w jakiej go widzicie…
    Mały Góralewicz: Czy nie mógłby pan mnie przyjąć do was?
    Siedelmayer: A co ty potrafisz?
    Mały Góralewicz: Mówią, że jestem najbrzydszy w mieście.
    Siedelmayer: A jaka jest twoja historia? Jak będziesz miał swoją historię, pokaż się.

    dialog z filmu

  • Jest to prawdziwa uczta dla oka i ucha: integralna, całkowita kreacja wizyjna o rygorystycznej wewnętrznej organizacji. (…) Aria dla atlety to istna rewia filmowego zdobnictwa, wizjonerstwa wydobywającego secesyjne kształty, operującego półtonami i koloraturami. (…) A do tego dochodzi, ledwie zauważony przez krytykę, ton pastiszowy zacierający granice między fikcją a realnością. (…) Miejscami parodystyczność ociera się o surrealizm w tej przemienności tonu i scenerii.

    Krzysztof Mętrak, Między operą a cyrkiem