Zezowate szczęście  [1960]

Zezowate szczęście

rok produkcji:

1960

premiera:

4 IV 1960

czas trwania:

107 min

Reżyseria:

Andrzej Munk

Scenariusz:

Jerzy Stefan Stawiński

Zdjęcia:

Jerzy Lipman, Krzysztof Winiewicz

Obsada:

Bogumił Kobiela [Jan Piszczyk], Maria Ciesielska [Basia], Helena Dąbrowska [Wychówna], Barbara Kwiatkowska [Jola], Krystyna Karkowska [majorowa Wrona-Wrońska], Barbara Połomska [Zosia, żona Jelonka], Irena Stalończyk [Irena Kropaczyńska], Tadeusz Bartosik [Wąsik], Henryk Bąk [dyrektor], Mariusz Dmochowski [oficer z UB], Aleksander Dzwonkowski [Cezary Piszczyk], Edward Dziewoński [Jelonek], Tadeusz Janczar [podchorąży Sawicki], Stanisław Jaworski [zegarmistrz], Andrzej Krasicki [Witold Kropaczyński], Wojciech Siemion [personalny Józef Kacperski], Wiesław Gołas [oficer UB], Adam Pawlikowski [podchorąży Osewski], Kazimierz Opaliński [naczelnik więzienia]

Montaż:

Jadwiga Zajiček

Muzyka:

Jan Krenz

Scenografia:

Jan Grandys

Produkcja:

Zespół Filmowy „Kamera”

Kierownictwo produkcji :

Wilhelm Hollender

Nagrody:

  • MFF Edynburg (Szkocja) 1960: dyplom
  • Syrenka Warszawska 1960

Cytaty

  • Zezowate szczęście, antyromantyczna tragifarsa à rebours, jak Lotna Wajdy w planie romantycznym, zamyka krótkie dzieje Szkoły Polskiej. (…) Film Munka powstał na podstawie powieści Stawińskiego Sześć wcieleń Jana Piszczyka. Są to dzieje oportunisty, próbującego się wcielać kolejno w mity (przedwojennej) mocarstwowości, legendę okupacyjnej walki zbrojnej, a po wojnie w pracę „organiczną”, wreszcie w mitologię powstałą wokół organizacji socjalistycznego państwa. (…) Kim był Piszczyk? Wydaje się, że należy na niego patrzeć, mimo wszystko, jako na człowieka, na postać prawie realistyczną. (…) Z jednej strony głupek
    i naiwniak, postać śmieszna (…), z drugiej – człowiek nieszczęśliwy, prześladowany przez całe swoje życie nie tylko z własnej winy. (…) Piszczyk to przewodnik po historii Polski ostatnich dziesięcioleci. Gdy Polska jest pokazywana groteskowo – groteskowy jest też Piszczyk, gdy Polska zyskuje kształt dramatyczny – dramatyzuje się i uczłowiecza sam bohater.


    Aleksander Jackiewicz, Moja filmoteka. Kino polskie, Warszawa 1983

  • Piszczyk (off): Okrzyki prorządowych demonstrantów: „Niech żyje Marszałek Śmigły-Rydz!”, „Wodzu, prowadź na Kowno!” .Przy moim stanie ducha niewiele mnie to wszystko obchodziło. Myślałem ciągle
    o Joli. Ten dzień miał się dla mnie stać Rubikonem, przejściem do życia dojrzałego. Chciałem jak najszybciej pozbyć się tego transparentu („Na Kowno!”) i czmychnąć. Nagle zorientowałem się, że nie idę już na końcu pochodu, ale w jego środku. Nie przypuszczałem, że nasza organizacja liczy tylu entuzjastów. Stopniowo począł mnie ogarniać nastrój tego tłumu, choć nie zależało mi na Kownie. Poczułem w sobie siłę zbiorowości (krzyczy: Na Kowno!). Okrzyki z tyłu: „ONR walczy, ONR czuwa, ONR Polskę wykuwa!", „Żydzi na Madagaskar!". Okazało się, że ci nowi koledzy nie należą do naszego związku. Zupełnie nie wiedziałem, co krzyczeć. Obawiałem się, że z powodu mojego nosa wezmą mnie znowu za Żyda. Dlatego postanowiłem wykrzykiwać na przemian dwa hasła: jedno dla tych z przodu, jedno dla tych z tyłu. Piszczyk wznosi okrzyki: „Wodzu prowadź!", „Żydzi na Madagaskar!", „Niech żyje Marszałek Śmigły-Rydz!",  „Precz z sanacją!".


    scena z filmu